Mateusz Łagódka w kwietniu zaprezentował się na dwóch imprezach kulturystycznych. Pochodzący z Krotoszyna zawodnik najpierw rywalizował w Kielcach na Mistrzostwach Polski w Kulturystyce. a tydzień później na zawodach w Kunicy.
Mistrzostwa kraju odbyły się w Nowym Centrum Kongresowym w Kielcach. – W porównaniu z rywalizacją w Holandii, w której brałem udział w poprzednim roku, nie musiałem przechodzić żadnych kwalifikacji. W Polsce każdy, kto czuje się na siłach, może startować w zawodach – oznajmia Mateusz Łagódka.
Krotoszynianin z wagą 107 kg rywalizował w kategorii powyżej 100 kg wraz z 15 innymi kulturystami. Po ocenach sędziowskich nie znalazł się w ścisłym finale. - Dyspozycja, jaką osiągnąłem, bardzo mnie zadowala, ponieważ zrobiłem duży postęp od zeszłego roku. Na scenie nie byłem w pełni formy. W złym momencie skończyłem ładowanie, przez co wyszedłem z mniejszą separacją mięśni, a to odbiło się na notach sędziów. Pozostał lekki niedosyt, ale jestem najmłodszym zawodnikiem w mojej kategorii. Zbieram doświadczenie, które zaprocentuje w przyszłości – stwierdza kulturysta.
Na zawodach w Kunicy M. Łagódka startował w kategorii powyżej 90 kg. Rywalizowało z nim 11 zawodników. – Mimo mniejszej liczby uczestników poziom zawodów był wysoki. Każdy kulturysta, który chce wziąć udział w mistrzostwach Europy, musi zaliczyć w roku jedną z takich mniejszych imprez – wyjaśnia M. Łagódka.
Pochodzący z Krotoszyna kulturysta dostał się do finału i zakończył zmagania na piątej pozycji. – Udało mi się zrealizować cel, jaki wyznaczyłem sobie na te zawody. Wśród kulturystów kariera rozpoczyna się po trzydziestce. Wiem, nad czym muszę pracować i jestem przekonany, że w kolejnych moich startach pokażę się z jeszcze lepszej strony. Chciałbym podziękować wielu znajomym i przyjaciołom, którzy byli ze mną na zawodach, w szczególności mojej narzeczonej Beacie, Robertowi Nowakowi czy Diarowi, którzy pomagali w przygotowaniach – podsumowuje M. Łagódka.
(GRZELO)