Po pierwszym sparingu w trakcie obozu w Jarocinie na temat dalszych działań pierwszego zespołu Lecha Poznań wypowiedział się kierownik drużyny Dariusz Motała. Osoba odpowiedzialna za wszystkie sprawy organizacyjne była pod wielkim wrażeniem dopingu przybyłych na stadion widzów.
- W poniedziałek, 27 stycznia, ruszamy przez Berlin do Malagi. Stamtąd przenosimy się do hiszpańskiej Roty, gdzie rozpoczniemy nasze zgrupowanie, które potrwa do 6 lutego. Cykl ten będziemy chcieli poświęcić na przygotowanie techniczno-taktyczne. Rozegramy w tym czasie trzy mecze kontrolne: 31 stycznia z Lokomotivem Moskwa, 2 lutego ze Spartą Praga i 5 lutego z teamem Krasnodar lub zespołem Ludogorec Razgrad.
- Ostatni sparing jest jeszcze kwestią otwartą, ponieważ drużyna z Rosji chce grać 4 lutego, a my ten mecz przewidzieliśmy na 5 lutego. Chcemy to spotkanie rozegrać jak najpóźniej, ponieważ będzie to właściwie ostatni tak poważny sprawdzian przed ligą. Zaplanowaliśmy jeszcze mecz na 8 lutego w Uniejowie z ekipą Dolcanu Ząbki.
- Ten sparing nie był wcześniej w planach, ale wracają do zdrowia nasi piłkarze. Mamy coraz większą grupę do dyspozycji, z czego się bardzo cieszymy. To zgrupowanie jest zupełnie inne niż to, które miało miejsce w okresie letnim, gdzie w Opalenicy mieliśmy permanentny szpital. W Uniejowie zagramy na naturalnej nawierzchni, więc będzie to ostatni moment na sprawdzenie formy.
- Jarocin ma 2 tysiące kibiców, którzy przyszli dzisiaj na spotkanie i to jest dla nas bardzo ważne. Trzeci rok pracuję w Lechu Poznań i jeszcze nigdy nie grałem meczu kontrolnego przy takiej publiczności. Jestem naprawdę bardzo wdzięczny organizatorom, którzy tak wspaniale przygotowali boisko, oraz fanom, którzy przyszli nas dopingować. Postaramy się częściej odwiedzać te miejscowości, które mają mocne fankluby. Na pewno lepiej jest grać mecz kontrolny przy publiczności. Paulus Arajuuri pytał dzisiaj, czy mecze sparingowe zawsze rozgrywamy przy takiej widowni. Odpowiedziałem, że my jesteśmy Bayernem Monachium w Wielkopolsce, więc musi się do tego przyzwyczaić.
Notował GRZEGORZ NOWAK