Kto we wtorkowy wieczór wybrał się do krotoszyńskiego kina Przedwiośnie na spektakl „Męczennicy” w ramach projektu Teatr Polska, na pewno nie żałuje. To była sztuka na najwyższym poziomie.
Spektakl w reżyserii Grzegorza Jarzyny, na podstawie dramatu Mariusa von Mayenburga, podejmuje próbę analizy mechanizmu fanatyzmu, z którym konfrontuje się współczesny świat. To dramatyczna opowieść o ludziach gotowych zapłacić najwyższą ceną za wartości, w które wierzą.
Każdy, bez wyjątku, z występujących w tej sztuce aktorów warszawskiego Teatru Rozmaitości (Roma Gąsiorowska, Dawid Ogrodnik, Aleksandra Konieczna, Piotr Głowacki, Tomasz Tyndyk, Cezary Kosiński, Sebastian Pawlak) pokazał na scenie wielki kunszt. Niemniej jednak na największe uznanie zasługuje odtwórczyni głównej roli (Lidki) – Justyna Wasilewska, która była absolutnie genialna i rewelacyjna. Ona nie grała swojej bohaterki, ona nią po prostu była. To rzadkość widzieć, jak ktoś tak głęboko czuje swoją rolę.
Sam spektakl to dzieło doprawdy najwyższej klasy. Zresztą Grzegorz Jarzyna należy do ścisłej czołówki teatralnych reżyserów i to było widać. Sztuka wywołuje w widzu szerokie spektrum emocji, od strachu i lęku, poprzez panikę, na wzruszeniu i zadumie skończywszy. Ale trudno opisać wrażenia komuś, kto nie jest znawcą teatralnym. Dzieło G. Jarzyny po prostu trzeba zobaczyć, bo to spektakl wybitny, spektakl przez wielkie (nie duże!) S!
Warto dodać, iż sam reżyser i większość aktorów po spektaklu wyszli do publiczności na godzinną dyskusję.
(ANKA)