Za trzy godziny znakomici siatkarze z Krotoszyna Łukasz i Sebastian Kaczmarkowie stoczą najważniejszy pojedynek w trakcie mistrzostw globu, rozgrywanych w cypryjskiej Larnace. Stawką meczu z Michałem Brylem i Kacprem Kujawiakiem będzie tytuł najlepszej drużyny na świecie.
Krótko po spotkaniu półfinałowym, w którym Kaczmarkowie nie dali szans Austriakom, rozmawialiśmy z Łukaszem. – Był to niezwykle dramatyczny mecz. Zwłaszcza w pierwszym secie był hardcore – opisał pojedynek. – Zaczęło się nerwowo, ale dzięki doświadczeniu i „chłodnej głowie” zakończyło się po naszej myśli. W drugiej partii rozkręciliśmy się na dobre, dzięki czemu mogliśmy czerpać z gry maksimum satysfakcji.
W finale, który rozpocznie się o godz. 18.45 naszego czasu, krotoszynianie zmierzą się z reprezentacyjnymi kolegami – Michałem Brylem i Kacprem Kujawiakiem. – Wolałbym nie rozważać teraz na temat potencjalnego przebiegu tego meczu – zakomunikował Łukasz. – Jedno jest pewne. Czeka nas piekielnie trudne wyzwanie. Znamy swoje słabsze i mocne strony. Wszystko zweryfikuje boisko.
W tym roku Kaczmarkowie potykali się już z finałowymi przeciwnikami. Podczas turnieju w Chorwacji nasi chłopcy ulegli rywalom 1:2. Należy mieć nadzieję, że sportowa zemsta nastąpi już dziś. – Trzymajcie za nas kciuki. To naprawdę pomaga – apelują do kibiców nasi bohaterowie. Od godz. 18.45 za pośrednictwem strony www.facebook.com/glokalna będziemy na bieżąco podawać wynik finałowej konfrontacji.
DANIEL BORSKI