Wysoką i zasłużoną wygraną 4:0 z Pelikanem Grabów na ławce trenerskiej Astry Krotoszyn zadebiutował Janusz Maryniak. Katem gości został Adam Staszewski, który trzykrotnie pakował piłkę do siatki.
Miejscowi od początku mocno ruszyli na zespół z Grabowa. Już w pierwszych 10 minutach gry Staszewski miał dwie idealne okazje do otwarcia wyniku. Niestety, za każdym razem skuteczność zawodziła. Jak się strzela piękne gole, pokazał w 18. minucie Szymon Polowczyk. Lewy obrońca, mając do bramki ponad 30 metrów, zdecydował się na strzał z dystansu. Piłka po atomowym uderzeniu gracza Asterki wpadła w samo okienko bramki strzeżonej przez golkipera gości. Po dwóch kwadransach wreszcie do siatki trafił Staszewski. Po prostopadłym podaniu od Mikołaja Miedzińskiego snajper gospodarzy podwyższył na 2:0.
Na jednym golu tego dnia popularny Bambi nie poprzestał. W 38. minucie bramkarz Pelikana sfaulował szarżującego w polu karnym Jędrzeja Paczkowa. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Staszewski i nie dał szans bramkarzowi.
Krotoszynianie wynik meczu ustalili w 54. minucie, popisując się bardzo ładną kombinacyjną akcją. Całość sfinalizował strzałem do pustej bramki Staszewski, kolekcjonując tym samym hat tricka.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni z naszej dyspozycji w pierwszym ligowym meczu w tym roku. Przez 90 minut kontrolowaliśmy sytuację na boisku i zasłużyliśmy na zwycięstwo – skomentował kapitan Astry, Mateusz Marciniak.
(GRZELO)
Astra Krotoszyn – Pelikan Grabów 4:0 (3:0)
BRAMKI: 1:0 – Szymon Polowczyk (18′), 2:0 – Adam Staszewski (31′), 3:0 – Adam Staszewski (38′ karny), 4:0 – Adam Staszewski (54′)
ASTRA: Wojtkowiak – Kubiak (80′ Kmieciak), Cubal, Hylewicz, Polowczyk (70′ Adamski) – Kaźmierczak (85′ Jankowski), Marciniak, Olejnik, Miedziński (65′ Potarzycki) – Staszewski, Paczków
FOT. Bartłomiej Szymczak