Allegro to znany serwis aukcyjny. Korzysta z niego wiele osób, również z naszego powiatu. Czasami zdarzają się tam przypadki ludzi konfliktowych. Tym razem jedną ze stron jest mieszkaniec Zdun.
Zdunowianin lubi fotografować. Kupił sobie nowy obiektyw, więc stary wystawił na Allegro.pl. – Wystawiłem za 350 zł, choć gdzie indziej są po 500 -600 zł, ale zależało mi na czasie. Potrzebowałem pieniędzy – mówi. Trafił się kupiec i obiektyw został sprzedany.
Pewnego dnia do mieszkańca Zdun zadzwonił telefon. – Dzwonił ten, co go kupił – opowiada zdunowianin. - I powiedział, że gumka odchodzi. Niemożliwe, bo jak ja wysyłałem obiektyw, to wszystko było w porządku. Dodatkowo zrobiłem jeszcze zdjęcia przed wysyłką.
Nasz rozmówca chciał iść na ugodę i zapłacić 50 zł. Wówczas kupujący miałby obiektyw dokładnie za 50% wartości. – I wszystko byłoby ok, ale on powiedział: “zapytam żony i oddzwonię”. Czyli kupił na allegro sprzęt, żona się dowiedziała, wyzwała go, dlatego teraz pewnie mnie męczy – tłumaczy zdunowianin.
Kilka dni później kupiec zadzwonił i zażądał pieniędzy. Sprzedający odmówił. Wkrótce przyszła paczka z obiektywem, gdy jego poprzedni właściciel był w pracy. Jego rodzice nie wiedzieli, co to jest, więc nie odebrali i przesyłka trafiła do adresata.
Innego dnia, gdy zdunowianin znów był w pracy, kupiec ponownie zadzwonił. Ale w pracy nasz rozmówca ma zakaz używania telefonu, więc nie odebrał. Wtedy przyszły do niego dwa SMS-y (podajemy pisownię oryginalną, uzupełnioną o polskie znaki): “Oddajesz h*** pieniądze albo zaraz jadę na policję. Chcesz mieć sprawę w sądzie za 350 zł, opłaci ci się? Oddzwoń a jak nie to spodziewaj się panów w mundurze. Czekam na kontakt, przesadziłeś. Kto cię przyjmie do roboty jak będziesz karany cieciu?”.
- To już była przesada – komentuje mieszkaniec Zdun. – Proszę bardzo, niech mnie odwiedzą panowie w mundurach, a wówczas ja im pokażę te SMS-y – dodaje. Później przyszedł kolejny SMS: “Słuchaj gościu sprawa wygląda tak. Byłem na policji zgłosić oszustwo. Wg prawa masz 2 tyg na dogadanie się ze mną. Po upływie tego terminu zostanie wszczęte postępowanie karne przeciwko tobie. W twoim interesie jest dogadanie się ze mną. Zastanów się bo później ja już wniosku nie wycofam. Czekam na kontakt!”.
Jak potoczy się sprawa? Jeszcze nie wiemy. Kodeks karny, a dokładnie art. 216 § 1 mówi:“Kto znieważa inną osobę w jej obecności albo choćby pod jej nieobecność, lecz publicznie lub w zamiarze, aby zniewaga do osoby tej dotarła, podlega grzywnie albo karze ograniczenia wolności.” - To jest znieważenie osoby i to jest ścigane z wniosku prywatnego – oznajmia rzecznik krotoszyńskiej policji, młodszy aspirant Piotr Szczepaniak.
Jeśli dojdzie do rozprawy, może być ona połączona, a jeśli nie, to sprawa o oszustwo odpędzie się w miejscu zamieszkania kupca, a o zniesławienie – w Sądzie Rejonowym w Krotoszynie.
ŁUKASZ CICHY