W dniach 20-22 stycznia w Zakopanem przebywała grupa krotoszyńskich kibiców, która wspierała naszych skoczków podczas zawodów Pucharu Świata. Głośny doping polskich fanów pomógł w sobotę naszej drużynie wskoczyć na drugi stopień podium. Następnego dnia w indywidualnej rywalizacji na Wielkiej Krokwi najlepszy był Kamil Stoch.
Dawid Kujawski, Mariusz Czubak, Bartłomiej Fidelus, Daria Narożniak i Tobiasz Narożniak na żywo oglądali zmagania skoczków narciarskich w Zakopanem. – Od zawsze kibicowanie Polakom w różnych dyscyplinach sportowych sprawiało nam wiele frajdy. Tym razem zdecydowaliśmy się wspólnie obejrzeć zmagania podopiecznych Stefana Horngachera – mówi T. Narożniak. – Atmosfera stworzona przez 25 tysięcy kibiców wspierających skoczków podczas lotu jest czymś niesamowitym. A wrzawa przy skoku doświadczonego Kasaiego jest czymś, co polecam wszystkim fanom sportu - dodaje D. Narożniak.
Zakopane przez weekend przeżyło prawdziwy najazd kibiców, którzy od samych eliminacji, poprzez konkurs drużynowy, aż do indywidualnych zawodów oglądali swoich ulubieńców. – Dla mnie najważniejsze jest towarzystwo, z jakim się jedzie. Uważam, że takie wyjazdy są warte poświęconego czasu - stwierdza T. Narożniak.
Podczas pobytu w górach krotoszynianie mieli okazję poznać gościnność miejscowych. – Weekend spędziliśmy w drewnianej chacie w doborowym towarzystwie, które nas ugościło tradycyjnymi daniami. Mieliśmy okazję zjeść kwaśnicę, a długie wieczory spędzać, słuchając miejscowych przyśpiewek oraz gry na akordeonie i skrzypcach – opowiada D. Kujawski.
Cała krotoszyńska grupa jest zgodna co do jednej rzeczy. – Stolica polskich gór powinna mieć więcej akcentów góralskich. Należy zrezygnować z tandetnych chińskich wystawek z produktami o marnej jakości, a zwiększyć ilość lokalnych specjałów – podkreślają. – Zgodnie twierdzimy, że konkurs był idealny, jeśli chodzi o formę Polaków. Wszyscy zaprezentowali się godnie, jak na czołówkę światową przystało – dodają.
(GRZELO)