Rozmowa z posłem Leszkiem Aleksandrzakiem, liderem listy Zjednoczonej Lewicy.
Musi Pan być zadowolony, bo lewica rośnie w siłę w sondażach, czyli łapie drugi oddech…
- Powinniśmy być zadowoleni wszyscy, ale nie dlatego, że lewica łapie drugi oddech, ale dlatego, że Polska łapie oddech po szkodliwych rządach prawicy. Dzisiaj chyba nikt nie ma wątpliwości, że lewica – prawdziwa i zjednoczona lewica – jest Polsce potrzebna. Nie nam, politykom z tej strony sceny politycznej, ale Polakom. I właśnie dlatego rosnące poparcie dla Zjednoczonej Lewicy to dobra wiadomość dla Polski.
Tegoroczna kampania wyborcza jest wyjątkowa. Można odnieść wrażenie, że PO i PiS obiecały wyborcom niemal wszystko…
- Zjednoczona Lewica nie uczestniczy w tej licytacji…
…to przegracie, bo populizm się świetnie sprzedaje…
- Nie przegramy, ponieważ na wszystkich spotkaniach namawiamy ludzi, żeby sami dokonali uczciwego bilansu rządów najpierw PiS, a później PO i PSL-u. Każdy, kto się chociaż chwilę zastanowi, szybko zorientuje się, że w polskiej polityce obowiązuje od lat zasada – w kampanii wyborczej wszystkie partie, dokładnie wszystkie, prezentują lewicowe programy i hasła, a gdy przychodzi do rządzenia, odwracają się od najsłabszych, najbiedniejszych i tych, którzy potrzebują pomocy. Ludzi lewicy nie stać na to, aby cynicznie wykorzystywać do walki politycznej tych, którzy sobie nie radzą, a później zostawić ich samych sobie.
Stąd kilka ciekawych pomysłów, prezentowanych przez liderów Zjednoczonej Lewicy…
- Przede wszystkim przygotujemy ustawę, dzięki której będzie można skutecznie walczyć z biedą w Polsce. Bo to, że pani premier i jej chłopaki z partii biedy nie widzą, nie oznacza wcale, że biedy nie ma. Chcemy też ustanowić płacę minimalną na poziomie 2500 złotych, zwolnić z podatku dochodowego rodziny, których dochód nie przekracza 21 tys. złotych, oraz podnieść najniższe emerytury i renty. Przypominam również, że zaproponowaliśmy, aby minimalna stawka za godzinę pracy wynosiła 15 zł.
To jest także postulat Platformy Obywatelskiej…
- A nie zastanawia Pana, dlaczego przez 8 lat rządów PO i PSL taka stawka nie została ustalona i wprowadzona w życie? Odpowiadam więc: Platforma nie zamierza tej obietnicy zrealizować, podobnie jak zdecydowanej większości.
Skąd ludzie mają mieć pewność, że Zjednoczona Lewica dotrzyma słowa, że zapowiedzi zmian prezentowane w kampanii to nie puste wyborcze hasła?
- W minionej kadencji większość z tych pomysłów posłowie SLD zgłaszali jako konkretne projekty ustaw. Niestety, wszystkie te nasze pomysły trafiły do kosza. I na tym tle widać, kto uprawia populizm i częstuje ludzi kiełbasą wyborczą, a kto podejmuje konkretne działania. To oczywiście nie wszystko, ponieważ pomysłów mamy zdecydowanie więcej – proponujemy, żeby każde dziecko, które przychodzi do szkoły, niezależnie, czy biedne, czy bogate, dostawało darmowe śniadanie i obiad.
Sfinansowano ze środków KWW Zjednoczona Lewica