Na początku października w Rozdrażewie odbył się charytatywny marsz nordic walking na rzecz chorej na białaczkę Kamilki. Organizatorem akcji było Krotoszyńskie Stowarzyszenie Rodzin. Każdy uczestnik musiał się zarejestrować i wykupić cegiełkę o wartości 6 zł.
Organizatorzy wytyczyli trasę o długości 3 km. Za każdy kilometr sponsor – Krajowy Instytut Bezpieczeństwa i Certyfikacji – płacił 2zł. Na miejscu pojawili się chodziarze nordic walking, biegacze, rowerzyści, a nawet matki z wózkami, osoby młode i starsze. Było wielu okolicznych mieszkańców, ale także goście z Krotoszyna, Koźmina, Trzemeszna, Nadolic Wielkich, Wrocławia czy Dobrzycy.
Zgodnie z regulaminem do godz. 16.00 ilość okrążeń była dowolna. Najlepszy wynik to siedem okrążeń. Przy każdym okrążeniu można było skosztować pysznych placków oraz napić się ciepłej herbaty, wody albo soku.
Mimo padającego deszczu na starcie pojawiło się aż 120 osób. Łącznie pokonano 324 okrążenia, co przełożyło się na odległość ok. 972 km. Sponsor, a zarazem współinicjator marszu, Grzegorz Król z Krajowego Instytutu Bezpieczeństwa i Certyfikacji, przelał na konto dziewczynki 1944zł. Dodatkowo zebrano także 720 zł. W sumie zebrano więc kwotę 2664 zł dla Kamilki.
Współorganizator akcji charytatywnej, Krzysztof Kubik, nie krył zadowolenia z przebiegu przedsięwzięcia. – Jestem niezmiernie dumny i szczęśliwy, że akcja odniosła tak wielki sukces – przyznał. - Ludzie bardzo licznie stawili się na starcie naszego marszu. Krotoszyńskie Stowarzyszenie Rodzin jest po to, by pomagać i działać zawsze dla rodziny. Czuliśmy, że musimy pomóc rodzinie Kamilki i zorganizowaliśmy marsz, w którym każdy kilometr liczył się w złotówkach podwójnie. Połączyliśmy przyjemne z pożytecznym. Dziękuję wszystkim, którzy pokazali prawdziwe serce. Warto pamiętać, że „dobro zawsze wraca” – podsumował Krzysztof Kubik.
(NOVUS)