Grupa Producentów Żywca Wołowego FARMER wysłała petycje do dwóch ministrów. Pismo do ministra skarbu Dawida Jackiewicza dotyczy kwestii zakupu ziemi, a w liście do ministra rolnictwa i rozwoju wsi Krzysztofa Jurgiela poruszono temat trudnej sytuacji na rynku trzody chlewnej.
- Źle się dzieje na rynku trzody chlewnej – tymi słowy niedawne spotkanie z przedstawicielami mediów rozpoczął Adam Patryniak, członek Zarządu Grupy FARMER. – Wszystkie rynki producenckie są ze sobą powiązane – wyjaśniał sprawę Hieronim Marszałek, prezes Grupy FARMER. – Produkcja trzody jest coraz bardziej ograniczana. Nie wiem, czy za rok ktokolwiek jeszcze będzie produkował trzodę chlewną. Może co najwyżej jakieś wielkie korporacje, bo w gospodarstwach rodzinnych powoli się od tej produkcji odchodzi. Przy cenie 3,20 netto zwyczajnie się to nie opłaca. Rolnik przecież nie będzie wiecznie dopłacał. Sytuacja ta ma niebagatelny wpływ na inne rodzaje działalności rolniczej.
- My mamy ciekawe pomysły i rozwiązania. Dlatego proponujemy panu ministrowi spotkanie – podkreślił H. Marszałek, dodając, że niepokojący jest również nadmierny import z krajów Unii Europejskiej. – Powinniśmy promować producentów naszych – polskich – zaznaczył. Z kolei A. Patryniak dodał, iż najprostszym wyjściem z tej trudnej sytuacji byłby powrót do systemu kontraktacji.
Przedstawiciele Grupy FARMER chcą bronić polskiego rynku, a nie holenderskiego czy niemieckiego. Jeśli padnie rynek trzody chlewnej, to kłopoty będą miały pozostałe dziedziny rolnictwa. – To ostatni dzwonek, by zapobiec wygaśnięciu produkcji trzody chlewnej – stwierdził H. Marszałek.
Autorzy petycji do Krzysztofa Jurgiela pytają, jakie działania minister zamierza podjąć i wprowadzić w celu utrzymania i stabilizacji pogłowia trzody chlewnej, produkcji mleka, bydła opasowego i produkcji roślinnej. Jednocześnie proponują ministrowi rolnictwa spotkanie w celu omówienia działań, które wpłyną na równowagę i rozwój wszystkich rynków rolnych.
W petycji do ministra Dawida Jackiewicza Grupa FARMER, zrzeszająca ok. 30 gospodarstw z powiatów krotoszyńskiego, jarocińskiego oraz gostyńskiego, wyraża wolę zakupu ziemi z umowy o dzierżawę, jaka jest zawarta między Przedsiębiorstwem Rolnym Rusko a ministrem skarbu. – Rolnicy zrzeszeni w naszej grupie, w innych grupach producenckich i indywidualni rolnicy, prowadzący wysokotowarowe gospodarstwa, nastawione na tucz opasów, trzody chlewnej i produkcję mleka, nie posiadają wystarczającego areału ziemi na zaspokojenie bazy paszowej tych gospodarstw – tłumaczą w liście do ministra skarbu przedstawiciele Grupy FARMER. – Nadmieniamy, iż średnia areału rolnego naszych gospodarstw wynosi ok. 15 ha i nabycie gruntów na wolnym rynku jest znikome, a w wielu wypadkach niemożliwe. Wyłączenie z powyższej umowy dzierżawy jednej trzeciej areału ziemi z Przedsiębiorstwa Rolnego Rusko pozwoli wielu rolnikom zabezpieczyć bilans paszowy dla swoich gospodarstw i dalszy rozwój gospodarstw rodzinnych – czytamy dalej w petycji. W związku z tym rolnicy z wyżej wymienionych powiatów proszą ministra o wstrzymanie wszelkiej sprzedaży ziemi ze Skarbu Państwa i opracowanie nowej strategii.
- Ten temat podejmujemy już od 2001 roku – powiedział prezes Grupy FARMER. – Pisaliśmy do wszystkich rządów i rolnicy w tym czasie nic nie skorzystali z tego areału – dodał.
H. Marszałek i A. Patryniak zaapelowali do wszystkich grup producenckich o aktywność w tych tematach. – Tylko działając wspólnie, możemy coś osiągnąć – oznajmił H. Marszałek, informując na koniec, że tworzy się nowa grupa producentów bydła. – Zapraszamy rolników z powiatu krotoszyńskiego, jak również z powiatów ościennych do współpracy – zachęcił prezes Grupy FARMER.
ANDRZEJ KAMIŃSKI