Dni Krotoszyna odeszły o lamusa. Jak bowiem przyznaje Wojciech Szuniewicz, dyrektor Krotoszyńskiego Ośrodka Kultury, tegoroczne święto miasta odbyło się po raz ostatni. Lukę po tej imprezie mają wypełnić dwa inne przedsięwzięcia kulturalne – KrotoFEST (dwie edycje już za nami) oraz zupełnie nowa propozycja, Krotoszyński Festiwal Sztuki.
Warto przypomnieć, iż ewenementem na Dniach Krotoszyna 2014 była opłata za wstęp. Za 2 złote każdy uczestnik otrzymywał opaskę uprawniającą do wejścia na teren imprezy we wszystkie trzy dni. Dzięki temu pomysłowi KOK odzyskał zwrot podatku VAT, a co za tym idzie – w ostatecznym rozrachunku święto miasta kosztowało znacznie mniej, niż wcześniej zakładano.
- VAT to podatek, który płaci ostatni nabywca – tłumaczy Wojciech Szuniewicz, dyrektor KOK-u. - Jeśli ja jestem producentem imprezy i postanawiam ją dać ludziom za darmo, to znaczy, że jestem ostatnim nabywcą całości. A jeśli wprowadzam symboliczną opłatę dwóch złotych z VAT-em w środku, to ostatnim nabywcą staje się ten, który kupił opaskę, by wejść na imprezę.
Opłata pojawiła się na Dniach Krotoszyna po raz pierwszy i wywołała niemałe emocje. Jednak z ekonomicznego punktu widzenia pomysł ów okazał się słuszny, albowiem do kasy ośrodka kultury wróciło około 90 tysięcy złotych.
Jedno jest pewne – w przyszłym roku kontrowersji z tym związanych zabraknie, gdyż… Dni Krotoszyna po prostu nie będzie. – Wydawanie publicznych pieniędzy na komercyjne koncerty – by były one darmowe dla mieszkańców – nie jest dobrym zjawiskiem. Jeśli ktoś chce posłuchać na żywo na przykład zespołu Enej, to powinien kupić bilet i wybrać się na ich koncert. Tak więc pieniądze publiczne nie powinny mieć żadnego związku z nabijaniem kasy produkcjom komercyjnym – argumentuje Szuniewicz.
Skoro nie będzie Dni Krotoszyna, to co będzie? Na pewno KrotoFEST – impreza, która dobrze się przyjęła wśród lokalnej społeczności. Nowością będzie natomiast Krotoszyński Festiwal Sztuki, czyli – jak mówi dyrektor KOK-u – “kultura wyższa za darmochę”. - Na zrewitalizowanym, pięknym rynku co dwa tygodnie, w okresie od czerwca do połowy września, odbywać się będzie jakaś impreza – zdradza Szuniewicz. – Jestem statutowo zobowiązany do promowania kultury wyższej. Pieniądze publiczne są po to, by ją ludziom udostępnić – mówi Szuniewicz, dodając, że na imprezy z cyklu KFS chętnie zaprosiłby takich artystów, jak na przykład Kapela ze Wsi Warszawa, Motion Trio czy Glass Duo.
Żeby udało się zorganizować ów festiwal sztuki na krotoszyńskim rynku, konieczny jest zakup mobilnej sceny oraz 500 krzesełek. Koszt to ok. 130 tysięcy złotych. Być może nowe władze (w listopadzie wybory samorządowe – przyp. red.) zabezpieczą w budżecie gminy środki na ten cel…
ANDRZEJ KAMIŃSKI / ŁUKASZ CICHY