Drużynie Piasta Krotoszyn nie udało się obronić drugiej lokaty wywalczonej w poprzednim sezonie w finale Mistrzostw Polski w Minisiatkówce Chłopców. W tegorocznych rozgrywkach ekipa Piotra Robakowskiego zajęła bowiem piąte miejsce. Na 14. pozycji zmagania w finale imprezy zakończyli siatkarze Polona.
Na turnieju rozegranym w Zabrzu zespoły Piasta i Polona rywalizowały w kategorii rocznika 2000. W pierwszym etapie zmagań siatkarze Piasta pewnie pokonali Serbinów Biała Podlaska 25:20 oraz PSP 19 Kędzierzyn-Koźle 25:12, dzięki czemu z pierwszego miejsca awansowali do kolejnej fazy. Polon uległ 21:25 ekipie z Wielunia i aby awansować do czołowej szesnastki, musiał pokonać GKPS Gorlice. Podopieczni Maciej Parczyńskiego pokazali charakter i po zaciętym boju wygrali 28:26.
W drugiej rundzie zespoły podzielono na cztery grupy. Siatkarze Piasta rozgromili Trójkę Leżajsk 25:7 i kolegów z Polona 25:8 oraz po pasjonującej walce ulegli 22:25 Jasieniakowi Gdańsk, jak się potem okazało – przyszłemu mistrzowi Polski. Obie te drużyny awansowały do ćwierćfinałów. W tej fazie ekipa prowadzona przez Piotra Robakowskiego przegrała 23:25 z Resovią Rzeszów, następnie pokonała 25:13 PSP 19 Kędzierzyn-Koźle, a w meczu decydującym o wejściu do strefy medalowej uległa 21:25 zespołowi MKS MOS Wola Warszawa.
Piastowi pozostała więc już tylko walka o miejsca 5-8. Na tym etapie krotoszynianie nie dali szans rywalom ze Złotoryi (25:19) oraz Białegostoku (25:20) i zajęli piątą lokatę w klasyfikacji końcowej mistrzostw Polski.- Nie udało się obronić srebrnego medalu mistrzostw Polski z ubiegłego sezonu, jednak z postawy moich chłopców jestem zadowolony – ocenia występ swojej drużyny Piotr Robakowski. - Nie mieliśmy szczęścia w układzie spotkań, gdyż bardzo wcześnie, bo już w drugim etapie turnieju trafiliśmy na zespół z Gdańska, który został mistrzem Polski. Porażka w tej potyczce spowodowała, że moi chłopcy w pierwszym meczu ćwierćfinału spotkali się z Resovią (późniejszy wicemistrz – przyp. red.) i ten mecz również rozstrzygnął się w końcówce. Piąta lokata potwierdza jednak potencjał, jaki drzemie w tych chłopcach.
Na czternastej pozycji zmagania ukończyli siatkarze Polona, przegrywając w meczu o trzynaste miejsce z UKS Metro Warszawa 13:25. – Sam fakt znalezienia się w gronie 16 najlepszych ekip w kraju to sukces sporego kalibru – mówi trener Maciej Parczyński. Jego podopieczni nie jechali na Śląsk w roli faworyta. I rzeczywiście, poprzeczka zawieszona przez krajową czołówkę była nie do przeskoczenia. – I tak chłopcom należą się brawa. Walczyli na tyle, na ile było ich stać. Nabrali także cennego doświadczenia, a przy okazji mieli możliwość spotkania się z patronami turnieju – Sebastianem Świderskim, Piotrem Gruszką i Pawłem Woickim – podsumowuje Parczyński. – Dobra postawa debiutujących na tej imprezie siatkarzy Polona napawa nadzieją – dodaje Robakowski. - Liczę na to, że powstający właśnie w Gimnazjum nr 3 Siatkarski Ośrodek Szkolny będzie miejscem szlifowania talentów, których – jak widać – nam nie brakuje. Wszystkich chłopców z rocznika 1999 (absolwentów szkoły podstawowej) zainteresowanych uprawianiem siatkówki zapraszam do klasy sportowej w roku szkolnym 2012/2013 – zachęca trener.
W Zabrzu w drużynie Piasta zagrali Patryk Foltynowicz, Piotr Czwojdziński, Kacper Kostka i Adrian Plewa, a barw Polona bronili Szymon Zdziebkowski, Tobiasz Kubicki, Fabian Piechocki i Tomasz Kurek.
(ANKA, GOLSKI)