Krotoszyński sąd utrzymał postanowienie z grudnia ubiegłego roku o umorzeniu sprawy przeciwko prezesowi Mahle Andreasowi Kosickiemu. Postanowienie jest prawomocne i nie przysługuje od niego odwołanie.
Przypomnijmy, że donos do krotoszyńskiej prokuratury złożyli członkowie związków zawodowych Solidarność i Metalowcy. Związkowcy zarzucają prezesowi Kosickiemu mobbing oraz wykorzystywanie firmy do działalności prywatnej. Prokuratorzy sprawdzali m.in. czy na terenie zakładu wykonano karuzelę do wybiegu koni na poczet prywatnego rancza prezesa. Do stadniny miały trafić także zakładowe okna oraz kostka brukowa, która pierwotnie miała zostać wyłożona przed fabryką i służyć jako parking dla pracowników. Z powodu braku wystarczających dowodów krotoszyńska Prokuratura Rejonowa przed kilkoma miesiącami umorzyła śledztwo. Grupa pracowników nie dała jednak za wygraną, zaskarżając tę decyzję do Sądu Rejonowego. Na żadnym etapie prezes Kosicki nie zgadzał się ze stawianymi mu zarzutami.
Na posiedzeniu, które odbyło się 25 czerwca, ogłoszono, że sąd zdecydował utrzymać w mocy postanowienie o umorzeniu sprawy przeciwko A. Kosickiemu.
Jak tłumaczyła sędzia Dorota Wojtkowiak-Mielicka, podstawą umorzenia śledztwa był brak materiałów, które by potwierdzały popełnienie przestępstwa przez prezesa Mahle. Jak się okazało, żaden z pracowników zakładu nie potwierdził ani rzekomego znęcania się nad nimi, ani wykorzystywania firmy do działalności prywatnej. Ponadto sąd uznał, iż zażalenie Metalowców nie jest uzasadnione, gdyż postępowanie prowadzone było bardzo szczegółowo. Poniedziałkowa decyzja krotoszyńskiego wymiaru sprawiedliwości jest prawomocna i nie przysługuje od niej odwołanie.
(ANKA / GOLSKI)