
Do naszej redakcji zgłosiła się czytelniczka, która podczas spaceru po mieście była świadkiem, jak z jednej z kamienic odrywa się spory kawałek tynku. Na szczęście nikomu nic się nie stało. – Wystarczyło, żeby ktoś tam akurat przechodził, a mogło dojść do tragedii – wyjaśnia kobieta.
Czytelniczka spacerowała spokojnie ulicą Farną, gdy nagle z jednej z kamienic oderwał się kawałek tynku. - Spadł na ulicę i na ławkę. Mogło to kogoś zabić – twierdzi kobieta.
Podczas tego incydentu nikomu nic się nie stało, jednak coś takiego może się powtórzyć. – W takich sprawach trzeba dzwonić do Straży Miejskiej lub Powiatowego Inspektoratu Nadzoru Budowlanego – informuje Michał Kurek, naczelnik Wydziału Gospodarki Komunalnej, Ochrony Środowiska i Rolnictwa Urzędu Miejskiego w Krotoszynie.
(TOLDO)