
Pod koniec kwietnia w zespole Piasta Kobylin nastąpiła zmiana na stanowisku trenerskim. Aleksandra Sobczyka zastąpił były szkoleniowiec Wełny Skoki – Krzysztof Pancewicz. Nowy trener w swoim debiucie nie pomógł zespołowi. Na własnym obiekcie team z Kobylina przegrał 1:4 z PKS-em Racot.
W obozie Piasta doszło też do zmian kadrowych. Z gry w Kobylinie zrezygnowali Krzysztof Kendzia, Kacper Kendzia oraz Krzysztof Kajl. Jedyny pozytyw to powrót Piotra Kowalskiego, który wraz z Jakubem Pospiechem stworzył duet stoperów w meczu z Racotem.
Pojedynek rozpoczął się idealnie dla gości. Już w 3. minucie Paweł Frąckowiak sfaulował gracza przyjezdnych w polu karnym. Do piłki ustawionej na 11. metrze podszedł Piotr Turkowiak i pewnym strzałem dał prowadzenie swojemu zespołowi. Miejscowi krótko po stracie gola mieli okazję do wyrównania, lecz w sytuacji sam na sam z golkiperem zawiódł Mateusz Pijanowski.
Jak wykorzystuje się takie okazje, pokazał w 31. minucie Adam Szulc, podwyższając prowadzenie PKS-u. Jeszcze przed przerwą Piast mógł nadrobić część strat, ale po uderzeniu Patryka Gendery piłka odbiła się od poprzeczki bramki PKS-u.
Po kwadransie gry w drugiej połowie rzut rożny mieli przyjezdni i dośrodkowanie na drugi słupek sfinalizował Tomasz Bajsztok. Goście poszli za ciosem i po kolejnych 15 minutach po raz drugi do siatki trafił w tym meczu Szulc, kończąc kontrę swojej drużyny.
Gospodarzy stać było jedynie na honorowe trafienie. W 81. minucie Pijanowski zaskoczył bramkarza PKS-u mocnym uderzeniem prawą nogą.
(GRZELO)
Piast Kobylin – PKS Racot 1:4 (0:2)
BRAMKI: 0:1 – Piotr Turkowiak (3′ karny), 0:2 – Adam Szulc (31′), 0:3 – Tomasz Bajsztok (59′ głową), 0:4 – Adam Szulc (76′), 1:3 – Mateusz Pijanowski (81′)
PIAST: Porzucek – A. Kurzawa, Pospiech, Knuła, Kowalski – Szymanowski (75′ Jędrzejak), Frąckowiak (82′ Kazubek), M. Kurzawa, Pijanowski, Gendera – Paczków