Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
rozumiem
Widzimy się co WTOREK!
Łączy nas powiat
Kontakt redakcja@glokalna.pl
Dzisiaj jest: 24 listopada 2024, niedziela imieniny obchodzą: Flora, Emma

Opowieść o tragedii kaukaskiego miasta

Opowieść o tragedii kaukaskiego miasta

Uczniowie Zespołu Szkół Ponadgimnazjalnych nr 2 uczestniczyli w spotkaniu z podróżnikiem Zbigniewem Pawlakiem, autorem bestsellerowej książki „Pęknięte miasto. Biesłan”.

Jego drugim albo i pierwszym domem stały się stepy środkowej Azji. Przez 10 lat mieszkał tam z rodziną, pracując nad projektami edukacyjnymi i humanitarnymi. Pomógł wielu dzieciom, które od najmłodszych lat muszą zarabiać na życie, a ich marzeniem jest chodzenie do szkoły.

Zbigniew Pawlak przemierzył Jedwabny Szlak, na którym spotykają się kupcy, podróżnicy i poszukiwacze przygód, ludzie Wschodu i Zachodu. Podróżował do Kirgistanu, Uzbekistanu, Afganistanu. Poznał jednak przede wszystkim Kaukaz, region na pograniczu Europy i Azji, pomiędzy Morzem Czarnym a Kaspijskim, obszar z malowniczymi górami, kotlinami, dolinami, zamieszkany przez wspaniałych ludzi, walecznych i dumnych górali. – Są gościnni i serdeczni. Częstują osetyńskimi pierogami z serem, ziemniakami, taką kaukaską pizzą – opowiadał podróżnik, który spędził z tymi ludźmi wiele czasu, goszcząc w ich domach.

To właśnie tam, u podnóża gór Kaukaz, w miejscowości Biesłan, 10 lat temu doszło do największego i najokrutniejszego zamachu terrorystycznego w Europie. Dzień rozpoczęcia roku szkolnego jest na Kaukazie jednym z najważniejszych świąt w roku. Dzieci uczą się wierszyków, piosenek już w czasie wakacji, przygotowują odświętne ubrania. - Bo szkoła na Kaukazie to nie tylko budynek z miejscami do nauki. To przede wszystkim drugi dom dla dzieci, a są one dla Osetyjczyków święte – mówił Pawlak. – Rodzice są dumni ze swoich dzieci. Troszczą się o nie, bo to one w przyszłości będą walczyć o wolność. Pierwszego września, w Dniu Wiedzy, wszystkie rodziny świętują.

Tak właśnie miało być w Biesłanie 1 września 2004 roku. – Uczniowie przyszli do szkoły ze swoimi rodzicami, rodzeństwem, dziadkami. Przynieśli kwiaty, balony. Byli radośni i szczęśliwi. Do szkoły wtargnęli zamaskowani i uzbrojeni bojownicy. W sali gimnastycznej uwięzili ponad 1000 zakładników – opowiadał podróżnik. Terroryści zachowywali się wyjątkowo brutalnie. Już pierwszego dnia zamordowali 11 mężczyzn. Odmawiali dzieciom wody, jedzenia, korzystania z toalety. Budynek szkoły zaminowali. Prowadzono negocjacje, w wyniku których uwolniono tylko kobiety z niemowlętami.

Trzeciego dnia ok. trzydziestu zakładników podjęło próbę ucieczki, ale zostali ostrzelani przez napastników. Rozpoczęło to serię wybuchów i wystrzałów. Wtedy nastąpił szturm służb specjalnych. Zginęły 334 osoby, w 156 dzieci. Rannych zostało ok. 700 osób.

Podróżnik wyznał, że dotarł do Biesłanu 40 dni po tej tragedii. Odwiedził wtedy ponad 100 rodzin. Pytał, jak im pomóc. Niektórzy jeszcze szukali swoich dzieci. Słuchał historii ludzi, którzy opowiadali, że w sposób cudowny ocaleli, dostali drugie życie, i tych, którzy stracili bliskich. Słuchał opowieści o bezradności rodziców, którzy nie mogli pomóc swoim dzieciom, o nienawiści bojowników, którzy opowiadali zakładnikom, że stracili swoje rodziny.

To właśnie z tych relacji i osobistych obserwacji podróżnika powstała książka „Pęknięte miasto. Biesłan”. Zbigniew Pawlak odwiedził również Biesłan w tym roku. Chciał zobaczyć, jak zmieniło się życie osetyjskich górali 10 lat po tragedii. Podróżnik wspomniał, że zabrał do Biesłanu polskich studentów. Mieli mu pomóc w zajęciach z dziećmi. Pragnął, aby dzieci, których świat się rozsypał, znów nauczyły się grać w piłkę, jeździć na rowerze, marzyć, fantazjować. – Musimy walczyć o to, aby dzieci nie wciągać w konflikty dorosłych. Ich świat musi być zupełnie inny - podkreślił Pawlak.

Za Biesłanem powstało Miasto Aniołów – cmentarz, który żyje. – Są tam stoliki i ławki. Rodzice świętują urodziny, ale na tym cmentarzu starzeją się tylko zabawki. Wszyscy chcą pamiętać o tym, co się wydarzyło – wyjaśniał podróżnik.Szkoła jest już nowa. Jest też i stara, zrujnowana, z wybitymi oknami i śladami pocisków. Na ścianach umieszczono zdjęcia zmarłych. Są wciąż świeże kwiaty, zabawki, pomarańcze i woda do picia.
Poruszającą opowieść podróżnika dokumentowały zdjęcia z miejsca tragedii. Młodzież obejrzała także film, który opowiada historię Biesłanu, namalowaną piaskiem. Rysunek wykonała Tatiana Galitsina. - Życie jest dla nas darem, nie zmarnujcie go. Żyjcie z pasją. Żyjcie tak, aby nikt nie musiał się wstydzić – powiedział do młodzieży Zbigniew Pawlak, kończąc swoją opowieść.

LUCYNA ZIĘBA

 FOT. Przemysław Wójcik

Kategoria: Aktualności

Spodobał Ci się tekst? Poleć znajomym:

Najnowsze wydarzenia

Gumiś dziesiąty na świecie Gumiś dziesiąty na świecie
Sport 17 września 2017 08:20
LOGinLAB w stolicy kraju LOGinLAB w stolicy kraju
Sport 15 września 2017 12:56
Skradł drogocenną biżuterię Skradł drogocenną biżuterię
Aktualności 15 września 2017 10:23
Wszyscy jesteśmy sąsiadami! Wszyscy jesteśmy sąsiadami!
Aktualności 14 września 2017 10:42
Więcej w Aktualności
PUP
O prawie pracy i ubezpieczeniach

Powiatowy Urząd Pracy w Krotoszynie wraz z Państwową Inspekcją Pracy oraz Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w Ostrowie Wlkp. zapraszają pracodawców do...

Zamknij