W ostatnich dwóch spotkaniach Biały Orzeł Koźmin Wielkopolski stracił aż dziewięć goli! Fatalna gra w defensywie przyniosła tym razem wysoką porażkę w Ślesinie. Gospodarze wygrali z podopiecznymi trenera Macieja Dolaty 4:0.
Pierwszą bramkę miejscowi zdobyli krótko przed zejściem na przerwę. Wtedy to zbyt słabo piłkę do bramkarza zagrał Krzysztof Czabański. Futbolówkę przejął Wiktor Kacprzak i bez trudu pokonał Mateusza Wroneckiego. Do tego momentu gospodarze próbowali jedynie strzałów z dystansu, z którymi pewnie radził sobie golkiper Orłów.
Wynik 1:0 utrzymywał się dość długo, aż przyszło 5 minut, które wstrząsnęło Biały Orłem. W 77. minucie, po podaniu Mariusza Olczyka, w sytuacji sam na sam z bramkarzem znalazł się Dawid Jarka. Pomocnik minął Wroneckiego, a następnie skierował piłkę do pustej bramki. Po zaledwie dwóch minutach było już 3:0, a do siatki trafił Olczyk. W 81. minucie Łukasz Łajdecki ustalił wynik, wykorzystując rzut karny, podyktowany za faul na Damianie Markiewiczu.
Goście tego dnia nie stworzyli sobie żadnej stuprocentowej okazji. Warto jedynie odnotować strzały z dystansu Patryka Cierniewskiego i Krzysztofa Czabańskiego. Za tydzień Orły na własnym boisku zmierzą się z Victorią Ostrzeszów.
(GRZELO)
LKS Ślesin – Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 4:0 (1:0)
BRAMKI: 1:0 – Wiktor Kacprzak (44′), 2:0 – Dawid Jarka (77′), 3:0 – Mariusz Olczyk (79′), 4:0 – Łukasz Łajdecki (81′ karny)
BIAŁY ORZEŁ: Wronecki – Sztok, Skowron, Czabański, Wawrocki – Gałczyński (78′ Bastrzyk), Walczak, Guźniczak, Matuszak (20′ Szulc) – Cierniewski, Szymkowiak