Dobiegły końca Igrzyska Paraolimpijskie w Londynie. Ostatnie dni pobytu w stolicy Anglii koźminianin Albin Batycki poświęcił na zwiedzanie okolic Tamizy oraz udział w uroczystej ceremonii zamknięcia.
Nasz tenisista został zakwalifikowany do drugiej grupy sportowców powracających do ojczyzny. Taka decyzja pozwoliła wziąć mu udział w imprezie podsumowującej igrzyska. – Organizatorzy zapewnili nam moc wrażeń wzrokowych. Na przybyłych gości czekały muzyczne występy Rihanny i Coldplay – powiedział Batycki.
Koźminianin po zakończonych zmaganiach pokusił się o pierwsze podsumowanie – Sportowcy niepełnosprawni kolejny raz potwierdzili, że im woli walki, zaangażowania, determinacji nigdy nie zabraknie. Życie nauczyło ich, że każda przeszkoda stojąca na ich drodze może zostać pokonana – oznajmił zawodnik koźmińskiego Spartakusa.
Olimpijczyk jest bardzo zadowolony z pobytu w wiosce olimpijskiej. Docenił także warunki, w jakich przyszło mu trenować oraz rywalizować z innymi zawodnikami. – Jestem pełen podziwu i dziękuję organizatorom Paraolimpiady Londyn 2012. Od strony technicznej nie można było mieć żadnych zastrzeżeń. W ramach podziękowań długimi i gromkimi brawami doceniliśmy pracujących wolontariuszy - przyznał tenisista.
Batycki był pod wrażeniem całego miasta i otoczki, jaka została stworzona podczas igrzysk. – Londyn wyróżnił się od poprzednich imprez tym, że zainteresowanie mieszkańców Wielkiej Brytanii naszymi zmaganiami było naprawdę wielkie. Na wszystkich obiektach miejsca były zajęte, a atrakcyjność widowisk sprawiała, że widownia reagowała entuzjastycznie - zakończył koźmiński olimpijczyk.
(GRZELO)