W zakończonym przed dwiema godzinami spotkaniu, ostrowska Ostrovia rozniosła Piasta Kobylin, zwyciężając na jego terenie 6:1. Poniżej prezentujemy wypowiedzi szkoleniowców obu ekip.
Marek Nowicki (trener Ostrovii)
Spodziewałem się, że Piast postawi nam trudne warunki. Byłem niedawno na dwóch meczach tej drużyny i wiem, że stać ją na dobrą grę. W pierwszej połowie nie mogliśmy znaleźć sposobu na rywala, ale gol zdobyty tuż po wyjściu z szatni sprawił, że grało nam się łatwiej. Świetnie w mecz wszedł Marek Szymanowski. (…) Jestem usatysfakcjonowany wynikiem, ale wolałbym, by tak okazałe zwycięstwo miało miejsce na innym terenie. Mam ogromny sentyment do Piasta, którego prowadziłem przez osiem sezonów i z którym wywalczyłem awans do trzeciej ligi. Mam nadzieję, że wysoka porażka nie będzie dla kobylanian gwoździem do trumny. (…) Oczywiście szkoda, że zagrać nie mógł Krzysiek Kendzia. Z drugiej jednak strony, ucieszyłem się, kiedy dowiedziałem się, iż otrzymał czwartą żółtą kartkę. On wciąż jest filarem drugiej linii Piasta i bez niego mieliśmy ułatwione zadanie. (…) Nigdy nie lubiłem bronić się przed spadkiem bądź grać o środek tabeli. Chcemy zająć jak najwyższe miejsce i liczę na to, że będziemy rywalizować o awans do wyższej ligi.
Marcin Kałuża (trener Piasta)
Trudno powiedzieć coś konstruktywnego po meczu, w którym traci się sześć goli. Do przerwy prezentowaliśmy się dobrze. Nie dopuszczaliśmy rywali do stuprocentowych okazji strzeleckich i realizowaliśmy założenia taktyczne. W pewnym momencie znów odpuściliśmy. Grając z tak wymagającym przeciwnikiem za błędy się płaci. Nie wiem czy wynik nie zniszczy morale zespołu. Znam jednak tych chłopaków i liczę na to, że kolejny raz uda nam się wydobyć z kryzysu. Musimy zacząć punktować i walczyć do upadłego.
(GOLSKI)