Nie ma już drużyny, która nie doznałaby goryczy porażki w obecnych rozgrywkach piłkarskich Playareny. W siódmej serii spotkań liderujące dotąd Żubry przegrały po zaciętym meczu z Pro-Metem Koźmin Wielkopolski 0:3. Taki rezultat wykorzystała drużyna A Seree Tee, wskakując na pierwsze miejsce w tabeli.
Zdecydowanie najciekawszym pojedynkiem siódmej kolejki był mecz dwóch czołowych ekip ligi – Żubrów z Pro-Metem. Koźminianie tydzień wcześniej ulegli ekipie AST, dlatego w tym spotkaniu za wszelką cenę chcieli potwierdzić wysokie aspiracje. Konfrontacja ta była wielkim popisem umiejętności bramkarskich. Patryk Szulc i Kamil Maciejewski wyczyniali tego dnia cuda, wielokrotnie chroniąc swoje zespoły od utraty gola. Zaledwie pięć minut przed końcem nadal było 0:0. Dopiero potem Pro-Met wyprowadził trzy zabójcze kontry, które dały ostatecznie komplet punktów. Na szczególne pochwały zasłużył strzelec dwóch goli, Wojciech Styburski. Imponująca była także gra defensywna koźminian. Był to pierwszy mecz w obecnym sezonie, nie licząc walkowerów, w którym jeden z zespołów nie stracił gola.
Później miało dojść do pojedynku Dream Teamu z Albatrosami. Na prośbę pierwszej z tych drużyn mecz został przełożony na 13 października – wówczas Albatrosy wygrały 8:3. Z kolei spotkanie Tornada z Igloo Teamem zakończyło się zwycięstwem pierwszej z tych ekip 6:2.
AST zgarnęło komplet punktów, nie wychodząc na boisko, gdyż zespół K.O wycofał się z rozgrywek. Tym samym AST wskoczyło na pozycję lidera. Brodziak Team nie miał nic do powiedzenia w starciu z MTV Rozdrażew, przegrywając aż 1:10.
Siódmą kolejkę zakończył mecz Dangerous Devils z Pancomem. Zdunowianie urządzili sobie kanonadę strzelecką, gromiąc rywali 15:2. Znakomitą skuteczność zaprezentował Mateusz Kaszub, który aż dziewięciokrotnie pakował futbolówkę do siatki.
W II lidze kapitalne spisał się LZS Kobierno-Tomnice, pokonując Palarnię Squad aż 18:1. Inny z kandydatów do awansu – Dream Team CF – wygrał 4:2 z Januszami Futbolu.
(GRZELO)
FOT. Jarosław Banaszek