W trakcie niedawnej sesji Rada Miejska w Krotoszynie podjęła uchwałę w sprawie obniżenia średniej ceny skupu żyta dla celów obliczenia podatku rolnego. Ostatecznie większością głosów zdecydowano o wzroście tej stawki o 5 procent w stosunku do roku 2012. Przeciwko takiemu rozwiązaniu protestowała część radnych.
Opozycja złożyła wniosek o pozostawienie kwoty 60 za 1 dt. Za taką propozycją zagłosowało zaledwie czterech rajców. Większość była przeciwna. Tak więc w przyszłym roku obowiązywać będzie stawka 63 zł za 1 dt.
Przypomnijmy, że na październikowej sesji zapadły decyzje o podniesieniu podatków i opłat lokalnych. Z taką polityką finansową nie zgadzają się radni opozycyjni. – Jesteśmy przeciwni podjęciu uchwały w proponowanej przez burmistrza Krotoszyna i uzgodnionej z koalicją PSL – SIO formie, gdyż zakłada ona wzrost ceny żyta o 5 procent w stosunku do roku 2012, a co za tym idzie – wzrost podatków dla rolników – czytamy w oficjalnym stanowisku opozycji, która uważa, iż wspomniana koalicja zwiększa dochody gminy nie za sprawą oszczędności, lecz poprzez drenowanie kieszeni podatników.
Radni opozycji uważają, że bezzasadne jest zwiększenie – w porównaniu do obecnego roku – kwoty średniej ceny skupu żyta, jak również wszystkich stawek podatkowych, w momencie, gdy rosną koszty funkcjonowania gospodarstw rolnych, a wskutek wymarznięcia upraw poniesiono straty w oziminach. Ponadto zwracają oni uwagę na trudną sytuację gospodarczą w kraju, rosnące bezrobocie i związany z tym spadek popytu wewnętrznego, czego efektem jest spadek zyskowności produkcji rolnej. – Mamy kryzys, a urzędnicy – nie robiąc nic – postanawiają sięgać do kieszeni podatników – mówi radny Paweł Sikora, podkreślając przy tym, że gmina nie szuka oszczędności w zakresie funkcjonowania administracji Urzędu Miejskiego.
Radny Sikora jako pozytywny przykład podaje gminę Września, która znalazła potężnego inwestora z Indii. – Jak widać, są samorządy, którym się chce. A u nas widzimy całkowity brak zaangażowania w aktywne poszukiwanie nowych, zewnętrznych inwestorów – oznajmia P. Sikora. – Co robi krotoszyński wydział promocji? Wydaje propagandową gazetę i rozdaje długopisy… – stwierdza z przekąsem radny opozycji.
ANDRZEJ KAMIŃSKI