Czy rewitalizacja centrum Krotoszyna była trafioną inwestycją, czy raczej nie? Zadaliśmy to pytanie naszym Czytelnikom na portalu społecznościowym Facebook.
Wprawdzie nazwiska na Facebooku są podane, jednak my zostawimy je w tajemnicy, posługując się jedynie wypowiedziami. – Ludzie nawet nie klikają (w link – red.), bo nie interesuje ich ten ogromny kredyt, który to oni będą spłacać. Kiełbasa przedwyborcza. Rynek oddany. Burmistrz odchodzi. Długi zostają – napisał po otwarciu rynku jeden z naszych Czytelników o imieniu Jakub.
Inni są mniej rozmowni. – Pustka – skomentowała krótko Sy Miik. - Jestem pod wielkim wrażeniem – stwierdza z kolei Marcin. – Brzydki nie jest, ale nie takim kosztem. Można było zrobić jeden poziom, ale wykorzystać ten bruk, który był, i ładnie go ułożyć. Też byłoby ładnie, a zarazem tanio. Teraz wygląda jak co drugi rynek w Polsce po renowacji. Są miejsca w Krotoszynie, gdzie te zaoszczędzone pieniądze można by wykorzystać. Rynek zawsze był ładny, więc takiej renowacji nie potrzebował. No, ale trudno, jest jak jest, wpływu na to nie mamy – denerwuje się Dawid.
Niektórzy znajdują lepszy, ich zdaniem, pomysł wykorzystania środków publicznych. – Dla ludzi ważniejsze jest, co do garnka włożyć, miejsca pracy, żeby młodzi z Krotoszyna nie uciekali, bo za kilkanaście lat będziemy mieli samych emerytów.Pieniądze poszły w błoto. Tyle w temacie: kiełbasa wyborcza tuż przed wyborami - napisał Jarek. – Moim zdaniem pieniądze nie poszły w błoto, niektórzy nie rozumieją chyba, że skoro jest dofinansowanie na renowację rynku, to nie można tych pieniędzy wydać na coś innego – ripostuje internautka o imieniu Katarzyna.
Rafał z kolei zauważa coś, o czym pisaliśmy w poprzednim numerze GL KROTOSZYN. – Piękny! Ale co z kamienicami wokół, nie wspominając, jak to wszystko wygląda od podwórka… - pisze.
- Nie popieram braku przejazdu przez rynek. On zawsze był przejezdny. Ciekawa jestem również zmian w organizacji ruchu drogowego w Krotoszynie. Z tego, co czytam, to aktualnie jest tragicznie. Dni targowe zawsze są utrudnieniem, więc jeśli to pogorszyli zmianami, to zastanawiam się, jak wjadę do garażu na targowisku… Zobaczę, ocenię – komentuje Anna. Jak widać rewitalizacja nadal budzi emocje – i pozytywne, i negatywne.
OPRAC. ŁUKASZ CICHY