Zgłosił się do nas mieszkaniec Zdun, który twierdzi, że na ul. Mickiewicza kierowcy przekraczają prędkość, co stwarza zagrożenie. Inny mieszkaniec zwraca uwagę, że podobnie jest na ul. Kobylińskiej.
- Na ul. Mickiewicza w Zdunach jest mało przejść dla pieszych. Jedno przy rynku, drugie przy Domu Pomocy Społecznej – tłumaczy zdunowianin. – Dalej, jak kierowcy przydepną pedał gazu, to pędzą przez plac Skargi i Ostrowską. Ja mam małą córkę, jak idzie na plac zabaw, to zawsze muszę patrzeć, czy nic nie jedzie – dodaje. Rzeczywiście, w okolicy placu Skargi nie ma przejścia dla pieszych, a jest tam plac zabaw.
Inny mężczyzna twierdzi, że ograniczenie prędkości przydałoby się również na ul. Kobylińskiej w Zdunach. Od dziewięciu lat jest to ulica kierunkowa. Do połowy samochody mogą parkować po prawej stronie, a na drugiej połowie – po lewej. – Jak czasami coś jedzie, to aż dom się trzęsie - przyznaje mieszkaniec.
Obaj zdunowianie są zdania, że na tych odcinkach przydałyby się progi zwalniające. Warto wspomnieć, że drogi te należą do powiatu. – Jeżeli jest propozycja zamontowania progów zwalniających, to powinien być złożony wniosek – tłumaczy Krzysztof Jelinowski, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg. – Nie przypominam sobie, by taki wniosek do nas wpłynął. Jeśli tak się stanie, to komisja do spraw zarządzania ruchem na drogach powiatowych rozpatrzy tę sprawę. Poza tym powinno to zostać zaopiniowane przez radę osiedla, a w przypadku jej braku, jak w Zdunach, przez Urząd Miejski lub burmistrza. Jeżeli chodzi o przejście dla pieszych, to też musi być to we wniosku zaznaczone – dodaje Jelinowski.
(TOLDO)