W poniedziałek, 15 lutego, w restauracji Cristal odbyło się spotkanie dotyczące problemów związanych z wpuszczaniem dzieci na krytą pływalnię WODNIK oraz z finansowaniem UKS-ów przez gminę Krotoszyn. Nad tymi sprawami dyskutowali rodzice najmłodszych, pracownicy basenu oraz przedstawiciele władz naszego miasta.
Rodziców reprezentował Adam Legutko. Drugą stronę reprezentowali wiceburmistrz Krotoszyna Ryszard Czuszke, dyrektor CSiR WODNIK Jacek Cierniewski, Małgorzata Mielcarek z Wydziału Oświaty i Spraw Społecznych oraz główna kasjerka pływalni – Aneta Jankowska.
Rodzicom nie podobał się sposób, w jaki dzieci wpuszczane są na zajęcia pływania, organizowane przez KS Krotosz, UKS Jedynka i UKS Delfin, jak również finansowanie lekcji dla najmłodszych przez gminę. – Na początku lutego dostałem pierwsze sygnały o problemach przy kasie z wpuszczaniem dzieci – mówił wiceburmistrz Czuszke. – Wydałem polecenie dyrektorowi, aby pozytywnie zareagował na to zamieszanie. Ale dopiero nasze wspólne spotkanie pomoże – mam taką nadzieję – w rozwiązaniu tej sprawy – dodał.
Przypominamy, iż dzieci z miasta i gminy Krotoszyn w wieku do 9 lat mają zajęcia finansowane. Z kolei za resztę musi płacić klub. Przy wejściu na basen każdy z opiekunów musiał podać listę obecnych, zaznaczając przy tym, czy dziecko pochodzi z tej gminy, czy nie. – Mogę zapewnić, że CSiR zrezygnuje ze sprawdzania obecności, jak to miało dotąd miejsce – wyjaśniał dalej wiceburmistrz. - W zamian raz na miesiąc przedstawiciel danego klubu pływackiego będzie przekazywał aktualną listę dzieci korzystających z zajęć. To nam pozwoli na lepsze współdziałanie. Dodatkowo proponuję spotkania z trenerami, prezesami oraz władzami miasta o bieżących problemach, aby jeszcze bardziej usprawnić współpracę.Pragnę podkreślić, że UKS-y nie są żadną konkurencją dla WODNIKA. Wręcz przeciwnie – są jednym ze sposobów finansowania tej placówki – oznajmił.
Na dobro najmłodszych zwrócił uwagę jeden z rodziców, Grzegorz Kapała. – Uważam, że żadne z dzieci nie może stracić przez to zamieszanie. Jeżeli chociaż jedna osoba zrezygnuje z pływania przez tę sytuację, będzie to jedna wielka porażka – oznajmił G. Kapała.
W dalszej części spotkania rozmawiano jeszcze o podziale torów na basenie oraz o wchodzeniu rodziców z najmłodszymi na basen w przypadku spóźnienia na zajęcia.
(GRZELO)
FOT. Grzegorz Nowak