W minioną środę w całej Polsce odbyły się protesty ratowników medycznych. Domagają się większej płacy i zmian systemowych, które doprowadziłyby do upaństwowienia systemu ratownictwa medycznego. Ratownicy z krotoszyńskiego SOR-u wraz z Zespołami Ratownictwa Medycznego i Izbą Przyjęć również przyłączyli się do protestu.
W ramach akcji protestacyjnej na krotoszyńskim oddziale ratunkowym pojawiły się plakaty informacyjne i zachęcające wszystkich do poparcia postulatów wysuwanych przez ratowników.
Środowe spotkanie przed krotoszyńskim SOR-em rozpoczął Dawid Piorunek, przewodniczący Związku Zawodowego Ratowników Medycznych, koło Krotoszyn, który wyjaśnił przyczyny zorganizowania ogólnokrajowego protestu. Oto bowiem Ministerstwo Zdrowia zaproponowało dodatek do pensji dla pielęgniarek w wysokości 1600 zł brutto. Ratownicy natomiast mają otrzymać połowę mniej. Taką decyzję uznali jako przejaw dyskryminacji ich zawodu, ich pracy.
- Nasz główny postulat to zwiększenie wynagrodzeń – mówił Dawid Piorunek. – Chcemy zarabiać tyle, ile pielęgniarki. Szanujemy nasze koleżanki, razem wykonujemy pracę, zmieniamy się na dyżurach, mamy podobne kwalifikacje i wykształcenie. Nie mamy do nikogo pretensji, lecz chcemy za tę samą pracę dostawać takie samo wynagrodzenie. Trzeba też podkreślić, iż ten dodatek jest podwójnie opodatkowany. Jeśli ktoś mówi, że 1600 zł to duża kwota, niech wie, że zostanie z tego niecały tysiąc.
Ratownicy medyczni tłumaczą, że ciągle tylko dokłada się im obowiązków, zwiększa się ich kompetencje, właściwie zastępują już lekarzy, a pensja nadal się nie zmienia. Jak mówią, 2100 zł netto wynagrodzenia po dziesięciu latach pracy to absurd. – Ratownictwo medyczne cały czas ewoluuje. Na dzień dzisiejszy ratownik podaje pacjentowi ponad 40 leków, musi ocenić sytuację i stan zdrowia poszkodowanego i podjąć szybką decyzję, gdzie z nim jechać –wyjaśniali ratownicy.
Dziś ratownik medyczny musi mieć skończone studia w tym zakresie. To jedyny zawód medyczny, w którym trzeba zbierać punkty. Co najważniejsze, w tym zawodzie wymagane jest ciągłe dokształcanie i doskonalenie umiejętności. Wszystko po to, by odpowiednio zająć się pacjentem.
W krotoszyńskim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym, łącznie z Zespołami Ratownictwa Medycznego i Izbą Przyjęć, pracuje 52 ratowników medycznych, z czego 46 ma umowy o pracę z SP ZOZ, a sześciu jest na umowach cywilno-prawnych. – W krotoszyńskim szpitalu najwyższa płaca dla ratownika medycznego po 10 latach pracy wynosi około 2 tysiące złotych netto ze wszystkimi dodatkami – mówił Jakub Nelle.
*
WYJAŚNIENIE. W artykule ,,Czujemy się dyskryminowani”, który opublikowaliśmy przed kilkoma dniami, napisaliśmy, że pielęgniarki otrzymają podwyżkę w wysokości 1600 zł brutto. Wspomniana kwota 1600 zł to jednak nie podwyżka, lecz dodatek z NFZ, w dodatku podwójnie opodatkowany, który otrzymywać będą pielęgniarki i położne.
MICHAŁ KOBUSZYŃSKI