Zaległy mecz w ramach siódmej kolejki kaliskiej klasy okręgowej rozegrała w niedzielę ekipa Białego Orła Koźmin Wlkp. Podopieczni Michała Kosińskiego pokonali na własnym obiekcie Odolanovię Odolanów 2:0, powiększając tym samym przewagę nad resztą stawki do siedmiu oczek.
Spotkanie miało zostać rozegrane 15 września, ale z powodu złego stanu boiska przełożono je na koniec rundy. W minioną niedzielę, mimo niskich temperatur, piłkarze wyszli na boisko i powalczyli o ligowe punkty.
Pierwsza odsłona to duża przewaga Orłów w posiadaniu piłki. Wszystkie akcje kończyły się jednak na linii pola karnego, gdzie dobrze funkcjonował blok obronny gości. Po zmianie stron gospodarze zaatakowali jeszcze mocniej, co przyniosło korzyści w 68. minucie. Najprzytomniej w zamieszaniu w polu karnym zachował się Piotr Karcz, kierując futbolówkę obok bezradnie interweniującego golkipera przyjezdnych.
Miejscowi starali się postawić przysłowiową kropkę nad i, co udało im się dopiero na krótko przed końcowym gwizdkiem. Po składnej akcji Bartłomiej Ziembiński posłał prostopadłe podanie do Roberta Nowakowskiego. Snajper koźminian wygrał pojedynek z obrońcą i uderzeniem w prawy róg ustalił rezultat meczu. – Cieszy wygrana w ostatnim pojedynku w tym roku. Dzięki temu zwycięstwu udało nam się powiększyć przewagę nad najgroźniejszymi konkurentami w walce o awans – podsumował starcie obrońca Białego Orła Marcin Ciesielski.
(GRZELO)
Biały Orzeł Koźmin Wlkp. – Odolanovia Odolanów 2:0 (0:0)
BRAMKI: 1:0 – Piotr Karcz (68’), 2:0 – Robert Nowakowski (90’)
BIAŁY ORZEŁ: Kmiecik – Ciesielski, Wawrocki, Kubiak, Tomczak – Miedziński, Ziembiński, Walczak, Karcz – Gałczyński (36’ Nowakowski), Lis