W sobotnie popołudnie doszło do spotkania Białego Orła Koźmin z Polonią Trzebnica. Sparing stanowił kolejny etap przygotowań do rozpoczęcia batalii w czwartej lidze.
Mecz odbył się na boisku w Krotoszynie i zakończył się wynikiem bezbramkowym. – Jestem zadowolony, że chłopacy mogli rozegrać kolejne 90 minut. Sytuacja kadrowa powoli się klaruje. Czeka nas jeszcze dużo pracy zanim zaczniemy grać to, czego oczekuję od zespołu – powiedział trener koźminian Maciej Dolata.
Pierwsza połowa przebiegała pod dyktando Białego Orła, który stworzył kilka okazji do objęcia prowadzenia. Druga odsłona była bardziej wyrównana. – W piątek na treningu było zaledwie dwóch zawodników. Brak przygotowania rzucał się w oczy szczególnie w drugiej części, kiedy moja drużyna zaczęła grać słabiej – stwierdził Maciej Dolata.
Wtorek jest ostatecznym dniem, w którym zawodnicy muszą zadeklarować czy wiążą swoją przyszłość z Białym Orłem. – Czekam jeszcze na kilka decyzji, które pomogą nam poszerzyć kadrę zespołu. Zarząd zaczyna działać w odpowiednim kierunku, więc widać powoli światełko w tunelu – oznajmił trener koźmińskiego zespołu.
W przyszłym tygodniu drużyna miała wziąć udział w turnieju o puchar im. Józefa Goli, plany jednak zostały zmienione – Mamy zaplanowane wyjazdowe spotkanie z zespołem z Tarnowa Podgórnego. Ze szkoleniowego punktu widzenia jest ono ważniejsze. Kadra naszego zespołu nie jest na tyle liczna, żeby w krótkim odstępie czasu zaprezentować się w dwóch miejscach – zakończył Maciej Dolata.
Biały Orzeł: Naglak – Kołaczkowski, Kubiak, Sobczak, P. Walczak – Małecki, Gałczyński, Tomczak, Ciesielski – Kamiński, Staszewski, na zmiany wchodzili: Karcz i Filipiak
(GRZELO)