Od błogostanu i euforii do depresji i apatii. Wzrost ciśnienia krwi, zawroty głowy, zaburzenia koordynacji ruchowej – to dopiero początek. Zakończyć się to może trwałymi zmianami w ośrodkowym układzie nerwowym, psychozą schizofreniczną lub śmiercią. Mowa o dopalaczach.
Od początku wakacji głośno jest w mediach o dopalaczach. Wzrasta liczba młodych osób, które z ostrym zatruciem organizmu trafiają do szpitali. Policja i Państwowa Inspekcja Sanitarna alarmują – DOPALACZE NIOSĄ ŚMIERĆ!
Dopalacze to trucizna
Specyfiki te, o składzie chemicznym wciąż modyfikowanym przez producentów, zawierają substancje psychoaktywne, zagrażające życiu i zdrowiu. Najczęściej mają postać mieszanek do palenia lub tabletek. „Mocarz”, zabezpieczony przez policjantów dopalacz, ma postać zielonego suszu roślinnego, przeznaczonego do palenia. Zawiera syntetyczne kanabinoidy, których wypalenie powoduje efekty podobne do tych wywoływanych przez marihuanę i haszysz, tyle że kilkaset razy silniejsze. Wbrew popularnemu nazywaniu dopalaczy narkotykami „lekkimi”, są one znacznie gorsze i bardziej niebezpieczne niż konwencjonalne, bo z racji dużego zróżnicowania składu nie ma na nie antidotum. Każdy organizm inaczej reaguje, a skład poszczególnych środków zmienia się z dnia na dzień. Zażycie dopalaczy w jednej chwili może spowodować nieodwracalne zmiany w organizmie i uniemożliwić jego prawidłowe funkcjonowanie.
Dopalacze to przestępstwo
Produkcja, sprzedaż i reklamowanie dopalaczy w Polsce są zakazane ustawowo, jednak to nie powstrzymuje dilerów przed rozpowszechnianiem „lekkich” narkotyków, zwłaszcza wśród młodzieży. Producentom i sprzedawcom zależy przede wszystkim na zysku, nie na ludzkim życiu. Policja przestrzega przed kupowaniem i zażywaniem tych substancji, apeluje także o przekazywanie wszelkich informacji o dopalaczach do najbliższych jednostek. Dzięki temu wraz z Państwową Inspekcją Sanitarną może dokładnie sprawdzić i skontrolować punkty sprzedaży, zabezpieczyć specyfiki i dokładnie je przebadać.
Niebezpieczeństwo na wyciągnięcie ręki
Policja wychodzi z założenia, że lepiej zapobiegać niż karać. Spotkania profilaktyczne w szkołach, rozmowy z nauczycielami i rodzicami mają naświetlić problem i wskazać, jak można go rozwiązać. – W naszym powiecie nie ma punktów sprzedaży – mówi Piotr Szczepaniak, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie. – Ale wiemy, że są na przykład w Ostrowie. Wiemy o ewentualnych miejscach sprzedaży i zażywania i monitorujemy je.
Co grozi osobom posiadającym przy sobie środki odurzające? - Lista środków zakazanych, czyli kiedyś dopalaczy, a dziś narkotyków, jest na bieżąco aktualizowana – wyjaśnia P. Szczepaniak. - W ten sposób na liście znalazły się środki takie jak Pentadron, 5-APB czy a-PVP , w sumie 114 nowych. Każda rzecz, która wydaje się środkiem odurzającym, jest sprawdzana na testerze narkotykowym, a następnie badana w laboratorium w Poznaniu. Osoba jest zatrzymywana i przesłuchiwana na okoliczność posiadania – dodaje funkcjonariusz policji.
Sankcje wymierzane są na podstawie Ustawy o narkomanii. 58. artykuł mówi o nakłonieniu do użycia bez uzyskania korzyści majątkowych, co grozi pozbawieniem wolności do lat trzech. – Tak zwane „częstowanie” jest traktowane surowiej, jeśli częstowaną jest osoba małoletnia. Wtedy następuje pozbawienie wolności na okres od 6 miesięcy do 8 lat – informuje P. Szczepaniak.
Kary za handel środkami odurzającymi określa artykuł 59. i jest to pozbawienie wolności na okres od roku do 10 lat. Natomiast za posiadanie można trafić za kratki nawet na 3 lata.
- Cztery osoby z naszego powiatu, zatrute w marcu, nie posiadały przy sobie substancji wtedy zakazanych – kontynuuje rzecznik prasowy policji. – Niemniej jednak musiały zostać w szpitalu. Lekarz w takiej sytuacji ma niejako związane ręce – może zrobić płukanie żołądka i czekać na samoistne oczyszczenie organizmu, bo nie wie, z czego składał się dopalacz i jakie dobrać antidotum, a często skład na opakowaniach jest nieprawdziwy.
Polskie prawo zabrania prowadzenia pojazdów po zażyciu środków odurzających. – Dopalacze wpływają na układ nerwowy i powodują różne reakcje, bo każdy organizm jest inny. Najczęściej ludzie zachowują się nieracjonalnie, agresywnie, substancje psychotropowe wpływają na motorykę i koordynację. To sama chemia – tłumaczy P. Szczepaniak.
Dopalacze? Nie, dziękuję
Wystarczy jedna decyzja, by zapobiec tragedii. Jeśli widzisz, że Twój znajomy kupuje dopalacze, zażywa je i namawia do tego Ciebie, reaguj! Jeśli Twoje dziecko zachowuje się inaczej niż zwykle, występują u niego zmiany nastroju i samopoczucia, halucynacje, urojenia, ma podwyższone ciśnienie krwi, wysuszone śluzówki i przekrwione gałki oczne, a także problemy z koncentracją, reaguj! Na grafice lista telefonów, pod którymi możesz szukać pomocy.
(ANIA)