Sojusz Lewicy Demokratycznej zapowiada walkę o ogrody działkowe, które na terenie całego kraju zajmują powierzchnię ok. 46 tys. hektarów. W tym celu chce złożyć w sejmie obywatelski projekt nowej ustawy.
Kilkanaście dni temu Trybunał Konstytucyjny zakwestionował część zapisów, jakie znalazły się w ustawie dotyczącej Polskiego Związku Działkowców i samych ogrodów działkowych. Aby przybliżyć swoje propozycje, SLD organizuje szereg spotkań z działkowcami oraz konferencji prasowych. Jedna z nich odbyła się w piątek, 27 lipca, w krotoszyńskim biurze partii. Z dziennikarzami rozmawiali poseł Wiesław Szczepański (członek krajowej rady SLD), Zbigniew Brodziak (powiatowy radny) oraz Mariusz Sędzik (szef partii w powiecie).
Najstarszy ogród działkowy w Polsce powstał ok. 170 lat temu w Koźminie Wlkp. i od tego czasu funkcjonuje, dając mieszkańcom wypoczynek, relaks i możliwość ruchu na świeżym powietrzu. Jak mówił Brodziak, nie jest on położony w tak atrakcyjnym miejscu jak większość ogrodów w dużych miastach, jednak może zostać zlikwidowany, gdy w życie wejdzie ostatni wyrok trybunału. – Zmiany mogą doprowadzić do tego, że część działek zostanie sprywatyzowana, a wielu działkowców może nie stać na wykupienie własnych ogródków – tłumaczył.
Wiesław Szczepański, wyjaśniając szczegóły, powiedział, że SLD w całym kraju przeprowadza akcję zbierania podpisów pod ankietą, w której pyta: „Czy chcesz aby SLD bronił rodzinnych ogrodów działkowych i przeprowadził zbiórkę podpisów pod obywatelskim projektem ustawy gwarantującej bezpieczeństwo działkowcom?”. Tym samym chce zapewnić działkowcom ochronę posiadanego obecnie prawa użytkowania działki, zwolnienia z podatków i czynszów dzierżawnych na rzecz gminy, prawa do ochrony ogrodu przed likwidacją na cele komercyjne czy ochronę prawa do odszkodowania za majątek na działce.
Do dyskusji włączył się także szef Obywatelskiego Porozumienia Samorządowego, Wiesław Sołtysiak. Jego zdaniem najważniejsza jest walka o człowieka. – My jako OPS jednoznacznie włączamy się w obronę ogródków działkowych i będziemy używać do tego wszystkich możliwych środków – mówił Sołtysiak. Zaznaczał przy tym, że nie jest ważne, czy z taką inicjatywą występuje SLD, czy inna partia, bo OPS i tak poparłoby projekt. Teraz organizacja włączyła się do działania, tym bardziej że od 2010 roku jest sygnatariuszem Sojuszu.
Pomysł partii na ratowanie ogrodów to złożenie w sejmie obywatelskiego projektu ustawy, który poparty byłby 200–300 tysiącami podpisów mieszkańców. Być może wiosną przyszłego roku uda się przedstawić uchwałę, która np. gwarantowałaby działkowcom nieodpłatne lub za niewielką opłatą prawo do użytkowania ogrodu, a nie – jak ma się stać za 18 miesięcy (gdy w życie wejdzie wyrok Trybunału) – wysokość stawki za metr gruntu zależałaby od przeznaczenia terenu, np. na działalność rolniczą lub deweloperską.
ALEKSANDRA FIGLAK