Około 30% pożarów traw powstaje z powodu przypadkowego zaprószenia ognia, na przykład poprzez wyrzucanie niedopałków z pociągów lub samochodów na pobocze drogi – informuje straż pożarna. W takich przypadkach sprawcy nie liczą się z możliwością powstania zagrożenia rozwoju pożaru na obszary leśne.
- Zaraz po okresie zimowym trawy palą się bardzo szybko, bowiem są wysuszone. Ogień ogarnia coraz większe połacie, powodując zagrożenie dla lasów, okolicznych zabudowań itp. – ostrzega Tomasz Niciejewski, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Państwowej Straży Pożarnej w Krotoszynie. - Celowe podpalanie traw stanowi około 70% wszystkich pożarów w tej kategorii. Najczęściej słyszy się, iż to zły nawyk osób dorosłych – dodaje.
Dowodem na powyższą tezę są coroczne „czarne statystyki”. Z nich dowiadujemy się o przedziale wiekowym osób, które zginęły podczas czynności wypalania. - Są to głównie starsi ludzie, którzy po podpaleniu trawy nie zdążyli oddalić się na bezpieczną odległość – mówi Niciejewski. – Pamiętajmy, iż wiatr zmienia swój kierunek, a więc nie sposób określić też kierunku rozprzestrzeniania się pożaru.
Dlaczego wypalaniu traw należy powiedzieć kategoryczne NIE? - Bo nie jest efektywnym sposobem „odnawiania gleby” – wymienia rzecznik prasowy straży. - Bo stanowi poważne zagrożenie dla osoby wypalającej połacie traw (możliwość doznania zawału serca lub udaru termicznego), organizmów żywych – pożytecznych dla ekosystemu zwierząt: płazów (żab, ropuch, jaszczurek), drobnych ssaków i gryzoni. Proceder wypalania jest szczególnie niebezpieczny dla gniazd lęgowych, zakładanych zwyczajowo na ziemi lub w gałązkach krzewów. Usytuowanie terenów trawiastych w pobliżu skupisk drzewostanów może skutkować śmiercią dużych zwierząt leśnych. W płomieniach i dymie giną sarny, jelenie i dziki. Silne zadymienie towarzyszące pożarom traw dezorientuje owady latające, zagraża zwierzynie wodnej i organizmom glebowym, takim jak dżdżownice, a także popularnym roślinom łąkowym. – Ponadto wypalanie traw powoduje uwolnienie trujących toksyn, które przedostają się do środowiska naturalnego – wyjaśnia Niciejewski. – A w razie rozprzestrzenienia się ognia angażuje znaczne siły w proces opanowania pożaru.
OPRAC. (ANKA)
PRZEPISY PRAWNE
Ustawa z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (Dz. U. nr 92, poz. 880) określa:
Art. 124. Zabrania się wypalania łąk, pastwisk, nieużytków, rowów, pasów przydrożnych, szlaków kolejowych oraz trzcinowisk i szuwarów.
Art. 131. Kto: (…) wypala łąki, pastwiska, nieużytki, rowy, pasy przydrożne, szlaki kolejowe, trzcinowiska lub szuwary – podlega karze aresztu albo grzywny.
Rozporządzenie Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji z dnia 21 kwietnia 2006 r. w sprawie ochrony przeciwpożarowej budynków, innych obiektów budowlanych i terenów (Dz. U. Nr 80, poz. 563):
§ 36. 1. W lasach i na terenach śródleśnych, na obszarze łąk, torfowisk i wrzosowisk, jak również w odległości do 100 m od granicy lasów nie jest dopuszczalne wykonywanie czynności mogących wywołać niebezpieczeństwo pożaru:
1. Rozniecanie ognia poza miejscami wyznaczonymi do tego celu przez właściciela lub zarządcę lasu; (…)
2. Przepis ust. 1 pkt 1 nie dotyczy czynności związanych z gospodarką leśną oraz wykonywaniem robót budowlanych.
§ 39. Wypalanie słomy i pozostałości roślinnych na polach w odległości mniejszej niż 100 m od zabudowań, lasów, zboża na pniu i miejsc ustawienia stert lub stogów bądź w sposób powodujący zakłócenia w ruchu drogowym, a także bez zapewnienia stałego nadzoru miejsca wypalania, nie jest dopuszczalne.
Wypalanie pozostałości roślinnych w ogrodach, ogródkach działkowych itp. regulowane jest prawem miejscowym i w wielu przypadkach na terenach miejskich zabronione lub dopuszczalne tylko w sezonie wiosennym.