25 lipca minęła 600. rocznica lokacji miejskiej Krotoszyna. O 600-leciu było głośno w czerwcu, a główne obchody na zrewitalizowanym rynku zgromadziły kilkanaście gwiazd telewizyjnych i wielu mieszkańców. Impreza pokazywana była na różnych kanałach Telewizji Polskiej.
Jednak rzeczywista rocznica przypadłą w minioną sobotę. – 25 lipca 1415 roku Wierzbięta herbu Łodzia nadał Krotoszynowi prawa miejskie – wyjaśnia Piotr Mikołajczyk, dyrektor Muzeum Regionalnego im. Hieronima Ławniczaka w Krotoszynie, członek zarządu Towarzystwa Miłośników i Badaczy Ziemi Krotoszyńskiej oraz dowódca Pocztu Wierzbięty z Krotoszyna. - Była to już druga próba lokacji naszego miasta. Pomiędzy 1411 a 1414 r. miejscowy rycerz bez powodzenia starał się nadać prawo miejskie części wsi Stary Krotoszyn. Dokładna data lokacji znana jest nam z zachowanego do dziś dokumentu Jana Rozdrażewskiego z 1579 r., w którym ówczesny dziedzic odnawiał i aktualizował przywilej lokacyjny, wpisując w niego jednocześnie treść dokumentu Wierzbięty. Krotoszyński rycerz lokował miasto na podstawie przywileju otrzymanego od króla Władysława Jagiełły. Miejscowa tradycja wiąże ten fakt z udziałem Wierzbięty w bitwie pod Grunwaldem, ale nie ma na to żadnych historycznych dowodów – tłumaczy P. Mikołajczyk. Wierzbięta z Krotoszyna był zamożnym rycerzem, właścicielem Oraczewic, Banowa, Krotoszyna czy Targoszyc.
W sobotę, 25 lipca, w krotoszyńskim muzeum odbyło się spotkanie poświęcone właśnie rocznicy lokacji miasta. P. Mikołajczyk przybliżył kalendarium miasta, opisał sam fakt lokowania miasta i postać Wierzbięty oraz wymienił osoby, które pojawiały się ówcześnie przy lokacji. Ponadto zakończył i podsumował trwającą od marca wystawę plenerową “Wybitni krotoszynianie”, która odbiła się szerokim echem wśród mieszkańców.
Następnie Jan Grzywaczewski, historyk, wicedyrektor Gimnazjum nr 4 im. Henryka Sienkiewicza w Krotoszynie, zaprezentował wydaną z okazji rocznicy książkę autorstwa Mikołajczyka “Kalendarium historyczne Krotoszyna”. Spotkaniu towarzyszyła prezentacja multimedialna. Później przyszedł czas na autografy.
Kultywowanie tradycji z czasów, gdy Krotoszyn był lokowany, podtrzymuje Poczet Wierzbięty – bardzo profesjonalna grupa rekonstrukcyjna. – Poczet Wierzbięty rekonstruuje okres początków Krotoszyna już od 10 lat – opowiada Mikołajczyk. - Z okazji 590. rocznicy lokacji zorganizowaliśmy na krotoszyńskim Błoniu imprezę historyczną. Postanowiliśmy wówczas w sposób poważny zająć się przybliżaniem tego istotnego dla naszego miasta okresu i staramy się to robić na różne sposoby. Wystawy, prelekcje, publikacje, etiudy filmowe i pokazy – tymi metodami walczymy o prawdę historyczną, dotyczącą początków Krotoszyna. Próbujemy pokazać, jak te czasy wyglądały naprawdę. Walczymy więc m.in. z nadawaniem Wierzbięcie imienia Maciej oraz nazwiska Krotoski, z mieszaniem legendy o Krocie z wydarzeniami historycznymi oraz z określaniem tegorocznego jubileuszu mianem 600-lecia Krotoszyna. Pierwszy dokument, w którym pojawia się nazwa Krotoszyn, datowany jest na 1405 r. A zatem w tym roku mamy 600-lecie lokacji miejskiej Krotoszyna, a nie 600-lecie Krotoszyna – podkreśla dyrektor muzeum.
ŁUKASZ CICHY