Od roku szkolnego 2016/2017 obowiązkiem szkolnym będą objęte dzieci od siódmego roku życia. Dziecko sześcioletnie będzie miało prawo do rozpoczęcia nauki w pierwszej klasie szkoły podstawowej, jeśli korzystało z wychowania przedszkolnego w roku szkolnym poprzedzającym ten, w którym ma rozpocząć naukę w szkole.
Jeśli sześciolatek nie uczęszczał do przedszkola, rodzice również będą mogli zapisać go do pierwszej klasy, jednak wtedy niezbędna będzie opinia z poradni psychologiczno-pedagogicznej o możliwości rozpoczęcia nauki w podstawówce. Takie zmiany wynikają z nowelizacji ustawy o systemie oświaty, która weszła w życie w styczniu tego roku.
Co ciekawe, nowelizacja umożliwia też rodzicom dzieci sześcioletnich, którzy w tym roku szkolnym posłali je do klasy pierwszej, ponowne zapisanie ich do tej klasy w przyszłym roku. Mają oni czas na złożenie takiego wniosku do 31 marca.
(ANKA / ALA / NATALIA)
Ryszard Czuszke
Zastępca burmistrza Krotoszyna
Jestem zwolennikiem wczesnego rozpoczynania edukacji szkolnej, albowiem w dzisiejszych czasach dzieci szybciej się rozwijają i potrzebują nowych bodźców. Dla mnie podstawową rzeczą jest diagnoza dziecka pod względem przygotowania go do pójścia do klasy pierwszej.
Na pewno będzie duże zamieszanie. Przewidujemy bowiem, że zwłaszcza w szkołach mniejszych tych zgłoszeń uczniów do klasy pierwszej może być bardzo mało. Jako organ prowadzący musimy się przygotować do tego, aby w przedszkolach miejsc wystarczyło dla wszystkich dzieci – to nasz podstawowy cel.
Pomijając to całe zamieszanie, będące efektem kolejnej w krótkim czasie zmiany w systemie oświaty, osobiście uważam, że wybór to najlepsze rozwiązanie. Jak się przekonaliśmy, kategoryczne narzucanie rodzicom, kiedy powinni posłać swoje dziecko do szkoły, wywołało falę protestów.
Renata Kmieciak
Dyrektor Przedszkola nr 6 z Oddziałami Integracyjnymi „Kubuś” w Krotoszynie
Z punktu widzenia dyrektora przedszkola uważam, że nie ma nic gorszego od ciągłego destabilizowania oświaty. Z drugiej strony rozumiem zadowolenie rodziców, którzy od dłuższego czasu walczyli o pozostawienie sześciolatków w przedszkolach. Odpowiedź na pytanie, czy miejsce sześciolatka jest w przedszkolu, czy w szkole, jest trudna, jeśli nie ma dobrego rozpoznania możliwości dziecka. W dzisiejszych czasach poznawczy rozwój dzieci rozwija się bardzo szybko. Telewizja, komputery, telefony i wszelkiego rodzaju media powodują, że dzieci znacznie szybciej osiągają zdolności poznawcze do uczenia się w sposób szkolny. Za tym jednak często nie nadąża rozwój społeczno-emocjonalny. A to właśnie on jest ważnym wyznacznikiem powodzenia w szkole. Dlatego też w diagnozie przedszkolnej ten aspekt rozwoju dzieci budzi najwięcej wątpliwości.
Jako dyrektor przedszkola jestem przekonana, że rodzice podejmą właściwą decyzję dotyczącą edukacji swoich dzieci, natomiast osoby związane z oświatą poczynią wiele starań, aby zmiany te wyszły dzieciom na dobre. Oczywiście będzie to wymagało od nas dużego zaangażowania i wypracowania nowych procedur, dostosowanych do wprowadzonych zmian w ustawie. Organizacyjnie nowy rok szkolny będzie dla oświaty bardzo trudny. Uważam jednak, że dobro dziecka jest najważniejsze.
Katarzyna Maciejewska
Dyrektor Szkoły Podstawowej nr 8 w Krotoszynie
Liczymy się z faktem, że będzie mniej dzieci. Ale to jest wybór rodziców i to właśnie oni decydują. Myślę, że rodzice, którzy zauważą potencjał u swojego dziecka i uznają, że emocjonalnie ono da sobie radę w szkole, zdecydują się na posłanie go do pierwszej klasy. Nie wszystkie dzieci są jednak na to gotowe. Część z nich woli się jeszcze bawić, przytulać czy poleżeć sobie na dywaniku, a nie uczyć się. Już teraz obserwujemy, że dla niektórych dzieci lepiej będzie, jeśli jeszcze raz przerobią materiał pierwszej klasy. Rozmawiamy z rodzicami na ten temat. Oczywiście dziecko takie będzie miało zupełnie czystą kartę, tak jakby po raz pierwszy poszło do pierwszej klasy. Obawiamy się trochę. Rząd nie przewidział zmiany podręczników, a my jesteśmy zobligowani do pracy na nich przez najbliższe 3 lata. Rodzice podpisali ze szkołą umowy użyczenia książek, więc rozważamy jedynie zmianę ćwiczeń.
Po feriach wielu rodziców sześciolatków zaczęło do nas przychodzić i pytać. Decyzja, czy posłać sześciolatka do szkoły, czy nie, nie jest łatwa. Staramy się rozmawiać i rozwiewać wszelkie wątpliwości. Czasem doradzamy konsultację czy badania w specjalistycznej poradni, ponieważ jej pracownicy mają więcej narzędzi do oceny, czy dziecko poradzi sobie w pierwszej klasie. Najważniejsze jest to, że decyzję o tym podejmują rodzice, kierując się dobrem swego dziecka.