Piast Kobylin w meczu na szczycie piątej kolejki kaliskiej klasy okręgowej przegrał na własnym obiekcie ze Stalą Pleszew 1:2. Gospodarze objęli prowadzenie po trafieniu Bartosza Knuły. Ale potem goście zadali dwa ciosy i zdołali wywieźć cenne punkty z Kobylina.
Starcie dwóch niepokonanych dotychczas ekip ułożyło się idealnie dla Piasta. Po pierwszym kwadransie gry prostopadłe podanie otrzymał grający w ataku Bartosz Knuła. Gracz miejscowych posłał futbolówkę obok bramkarza, dając prowadzenie swojemu zespołowi. Przed zmianą stron gospodarze powinni prowadzić co najmniej trzema bramkami. Dwukrotnie pojedynek sam na sam z bramkarzem przegrywał Patryk Kamiński, a drugiej swojej okazji nie wykorzystał Knuła. Zemściło się to chwilę przed przerwą. Sfaulowany w obrębie pola karnego został gracz Stali, a jedenastkę na gola zamienił Alan Mann.
W drugiej odsłonie nadal trwała nawałnica Piasta. Dwukrotnie w poprzeczkę trafił Michał Rejek. Jego wyczyn powtórzył Szymon Wosiek. Z kolei w ostatnich minutach minimalnie nad bramką głową uderzył wprowadzony z ławki Mateusz Wachowiak.
W 67. minucie ponownie swoją okazję wykorzystała Stal. Po kontrze piłkę do siatki wpakował najlepszy strzelec okręgówki, Jakub Biadała. Snajper uderzył w długi róg, nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję Marcinowi Porzuckowi. Niestety, mimo licznych okazji Piast musiał na własnym boisku uznać wyższość gości.
(GRZELO)
Piast Kobylin – Stal Pleszew 1:2 (1:1)
BRAMKI: 1:0 – Bartosz Knuła (16′), 1:1- Alan Mann (45′ karny), 1:2 – Jakub Biadała (67′)
PIAST: Porzucek – Jasiczak, Pospiech, Wosiek, A. Kurzawa – Snela, Szymanowski, M. Kurzawa, Kamiński – Knuła (46′ Wachowiak), Rejek