Straty liczone w tysiącach złotych to bilans pożaru, do jakiego doszło 4 sierpnia w Baszkowie. Strażacy walczyli z ogniem trzy godziny.
Po odebraniu zgłoszenia na miejsce wysłano ciężki samochód gaśniczy z JRG w Krotoszynie oraz średnie pojazdy gaśnicze z OSP w Baszkowie i Bestwinie.
Ogniem objęte były baloty słomy w stogu oraz ciągnik rolniczy, znajdujący się w pobliżu. - Całkowicie rozwinięty pożar zagrażał oborze zlokalizowanej w bezpośrednim sąsiedztwie – mówi Tomasz Niciejewski, rzecznik prasowy KP PSP w Krotoszynie.
W trakcie akcji gaśniczej strażacy podali w sumie pięć prądów gaśniczych wody, prowadząc działania w natarciu oraz w obronie,. Tym samym skutecznie ograniczyli rozwój pożaru oraz zminimalizowali straty poniesione przez właściciela.
- Dużą rolę w przebiegu działań gaśniczych odegrał sprzęt rolniczy w postaci ładowarek teleskopowych, którymi mieszkańcy wywozili słomę na pobliskie pole i rozgarniali, umożliwiając strażakom dogaszenie zarzewi ognia – oznajmia T. Niciejewski.
(ANKA)
FOT. JRG PSP Krotoszyn