Biorąc pod uwagę poprzedni sezon piłkarski oraz zawirowania w Białym Orle Koźmin Wielkopolski w okresie letnim, nikt w klubie nie zakładał wysokiej pozycji w tabeli wielkopolskiej IV ligi grupy południowej. Mimo wielu przeciwności team trenera Macieja Dolaty zaprezentował jesienią znakomitą formę, kończąc pierwszą część sezonu na podium.
Przypomnijmy, że w sezonie 2014/2015 Orzełki bardzo długo walczyły o pozostanie w IV lidze. Ostatecznie, po dobrej końcówce rozgrywek, udało im się utrzymać. W przeddzień rozpoczęcia przygotowań do nowego sezonu zespół opuścił dotychczasowy szkoleniowiec – Dariusz Maciejewski. W jego miejsce zarząd zatrudnił znanego z pracy w Astrze Krotoszyn i Jarocie Jarocin – Macieja Dolatę.
Jarocińskie wzmocnienia
Po rezygnacji Maciejewskiego powstało pytanie, kto ma zająć się treningami zespołu. Przez krótki czas zajęcia ze swoimi kolegami prowadził Kamil Stefaniak. Pod koniec lipca zarząd dogadał się z Dolatą, który ponownie objął stanowisko trenerskie w Koźminie Wlkp.
Do drużyny dołączyli Filip Taczała (Stal Pleszew), Michał Sztok (LKS Gołuchów), Marek Wiła (Jarota Jarocin), Adrian Włodarczyk (Jarota Jarocin), Sebastian Kaźmierczak (Czarni Dobrzyca) i Maciej Gierczyk. Z kolei barwy Orzełków przestali reprezentować Kamil Filipiak (LZS Cielcza), Damian Kaźmierczak i Wojciech Kamiński (obaj Czarni Dobrzyca).
Imponujący początek sezonu
Po zaburzonym okresie przygotowawczym, z wieloma zmianami w składzie i po zaledwie dwóch tygodniach pracy Dolaty z zespołem rozpoczęły się nowe rozgrywki ligowe. Na początek Orzełki miały się zmierzyć z mającą wielkie ambicje Victorią Września. Ku zaskoczeniu wielu sympatyków futbolu, koźminianie odnieśli zasłużone zwycięstwo wyjazdowe 3:2. W drugiej kolejce team Dolaty pokonał na własnym obiekcie Orła Mroczeń 2:1. Te zwycięstwa pozwoliły scalić drużynę, która złapała wiatr w żagle.
W kolejnych trzech spotkaniach biało-niebiescy również nie stracili punktów. Pokonali kolejno Victorię Ostrzeszów (1:0), Olimpię Koło (4:0) i SKP Słupca (1:0). Miło było spojrzeć na tabelę IV ligi, widząc zespół z Koźmina w czołówce.
Nie ma mocnych na Białego Orła
Jak wspominał w rozmowie trener Dolata, przyjemnie jest wygrywać, ale w końcu nadchodzi gorszy dzień i mniej korzystny wynik. Widać to było w dwóch spotkaniach szóstej i siódmej kolejki. Orzełki zremisowały bezbramkowo ze znajdującą się w czołówce Obrą Kościan oraz podzieliły się punktami z Rawią Rawicz.
Po tych dwóch meczach team z Koźmina Wlkp. ponownie wrócił na drogę zwycięstw. W kolejnych konfrontacjach okazał się lepszy od LKS-u Ślesin (1:0), Polonii Kępno (1:0), Gromu Wolsztyn (4:0) i Dąbroczanki Pępowo (3:2). Ostatni pojedynek zakończył długą serię bez straty gola. Jak się okazało, był to zły prognostyk przed zbliżającymi się spotkaniami…
Zadyszka na koniec jesieni
W XII kolejce Biały Orzeł po raz pierwszy w sezonie doznał goryczy porażki. W starciu na szczycie ekipa Dolaty przegrała na własnym boisku aż 1:5 z Górnikiem Konin. W następnym meczu koźminianie ulegli 0:1 PKS-owi Racot. Po dwóch porażkach podopieczni Dolaty podnieśli się, pokonując później Polonię Leszno (4:2) i Piasta Kobylin (2:0). Na zakończenie pierwszej części sezonu zrewanżowała im się Victoria Września, wygrywając 3:2.
11 zwycięstw, zaledwie trzy porażki i dwa remisy to bardzo dobry bilans. Teraz działacze klubu muszą sobie odpowiedzieć na pytanie, czy chcą zaryzykować, wzmocnić drużynę i powalczyć o awans, czy może dać szansę wykazania się koźmińskiej młodzieży, która w rozgrywkach IV ligi zebrałaby sporo cennego doświadczenia.
(GRZELO)
PODSTAWOWA JEDENASTKA
Kmiecik – Sztok, Wawrocki, Skowron, Włodarczyk – Małecki, Guźniczak, Kryś, Oleśków – Stefaniak, Ziembiński
BILANS
M PKT. Z-R-P Br.
3.Biały Orzeł Koźmin Wlkp. 16 35 11-2-3 30:17
DOM 5-1-2 18:11
WYJAZD 6-1-1 12:6