W bardzo dobrej sytuacji wyjściowej przed rundą rewanżową znajduje się ekipa Białego Orła Koźmin Wlkp. Podopieczni trenera Michała Kosińskiego mają bowiem siedem punktów przewagi nad drugim zespołem w tabeli i mogą snuć już pierwsze plany związane z powrotem do grona drużyn IV-ligowych.
W okresie letnim, po spadku z wyższej ligi, w obozie Orzełków nie doszło do wielu zmian. Udało się zatrzymać większość graczy występujących w IV lidze. Dodatkowo szefostwo klubu dało kredyt zaufania szkoleniowcowi, który dokonując drobnych korekt w zespole, mógł powalczyć o awans.
Minimalne zmiany kadrowe
Team z Koźmina w czasie letnich przygotowań opuściło raptem dwóch graczy. Maciej Filipiak udał się do Wisły Mróz Borek Wlkp., a golkiper Dawid Nowak został nowym graczem Polonii Środa Wlkp. Dokonano za to znaczących wzmocnień, zwłaszcza w przednich formacjach. Do środka pola sprowadzono Piotra Walczaka z Jaroty II Jarocin oraz uniwersalnego Mateusza Lisa z Czarnych Dobrzyca. Do zespołu dołączyli także Robert Nowakowski i Jakub Jańczak.
Zapora nie do przejścia
Od pierwszych spotkań w bramce trener Kosiński stawiał na Sebastiana Kmiecika. Jedyny golkiper w kadrze pierwszej drużyny może zaliczyć rundę do udanych. W 16 meczach klasy okręgowej zaledwie 13 razy musiał wyciągać piłkę z siatki. Na taki wynik zapracowali również solidni defensorzy. Doświadczeni Mateusz Kubiak, Łukasz Wawrocki i Marcin Ciesielski potrafili ustawić się odpowiednio w obronie. W razie potrzeby udzielali się także – z pozytywnym skutkiem – w ofensywie. Linię obronną uzupełniali Szymon Kołaczkowski i Jańczak.
Niezła skuteczność
Kibice Białego Orła w minionej rundzie z pewnością nie mogli narzekać na nudę. Średnio w każdym meczu drużyna strzelała rywalom prawie trzy gole! Taka siła rażenia opierała się w dużej mierze na duecie Bartłomiej Ziembiński-Piotr Karcz. Dwójka graczy na przestrzeni całej rundy strzeliła 24 bramki, co stanowi ponad 50 procent całego dorobku Orłów. Poza wymienioną dwójką przeciwnicy musieli obawiać się również innych graczy. Ważne trafienia zaliczali Lis, Nowakowski, Damian Baran oraz gracze linii defensywnej – Kubiak i Wawrocki. Każdy z kibiców naszego powiatu musi pamiętać przecież trafienie popularnego Kaki w 94. minucie derbów z Astrą Krotoszyn, dające Białemu Orłowi końcowe zwycięstwo.
Potwierdzić aspiracje
Ekipa z Koźmina znajduje się obecnie w bardzo dobrej sytuacji i w rundzie rewanżowej musi potwierdzić tylko swoje wysokie aspiracje. Jeżeli miejscowi działacze nie pozbędą się żadnego z zawodników, a dodatkowo uda im się sprowadzić kolejnych graczy – już z myślą o walce w IV lidze, wiosna będzie należeć do Orłów. Dobra forma oraz przewaga wypracowana w rundzie jesiennej powinny przynieść efekt w postaci wymarzonego awansu do grona czwartoligowców.
(GRZELO)
PODSTAWOWA JEDENASTKA
Kmiecik – Ciesielski, Wawrocki, Kubiak, Jańczak – Lis, Ziembiński, Walczak, J. Namysłowski, Nowakowski – Karcz