Na sesji Rady Miejskiej w Krotoszynie, która odbyła się 26 lutego, mówiono o sześciolatkach. Temat wywołała radna Natalia Robakowska, pytając o nabór do pierwszych klas.
Wiceprzewodnicząca rady zapytała, czy samorząd podjął jakieś działania w celu zminimalizowania negatywnych skutków reformy. Przypomnijmy, że od roku szkolnego 2016/2017 obowiązkiem szkolnym będą objęte dzieci od siódmego roku życia. Dziecko sześcioletnie będzie miało prawo do rozpoczęcia nauki w pierwszej klasie szkoły podstawowej, jeśli korzystało z wychowania przedszkolnego w roku szkolnym poprzedzającym ten, w którym ma rozpocząć naukę w szkole.
Jeśli sześciolatek nie uczęszczał do przedszkola, rodzice również będą mogli zapisać go do pierwszej klasy, jednak wtedy niezbędna będzie opinia z poradni psychologiczno-pedagogicznej o możliwości rozpoczęcia nauki w podstawówce. Takie zmiany wynikają z nowelizacji ustawy o systemie oświaty, która weszła w życie w styczniu tego roku.
Do kwestii poruszonej przez radną Robakowską odniósł się wiceburmistrz Ryszard Czuszke. Jak powiedział, szacuje się, że 80-90 procent sześciolatków z terenu gminy Krotoszyn pozostanie w przedszkolach. – Na początku marca mamy spotkanie z dyrektorami i wtedy będziemy wiedzieć coś więcej – wyjaśniał R. Czuszke. – Bazę mamy dobrą, lecz w żaden sposób nie powinniśmy naciskać rodziców. Uważam, że to im należy pozostawić wybór. Najważniejsza jest diagnoza, czy dziecko jest gotowe, by pójść do pierwszej klasy – oznajmił wiceburmistrz.
Wedle wstępnych szacunków około 50 sześcioletnich dzieci z terenu gminy Krotoszyn pójdzie do szkół, reszta nadal będzie uczęszczać do przedszkoli.
(ANKA)