Długi weekend jednak nie był zbyt męczący dla zawodników Białego Orła Koźmin Wielkopolski. Najpierw w piątkowej kolejce ligowej z powodu złego stanu murawy odwołany został mecz z SKP Słupca. W niedzielę natomiast drużyna Wichru Dobra nie przyjechała na spotkanie z koźminianami.
Pierwsza konfrontacja miała się odbyć w Święto Niepodległości. Niestety, podopieczni trenera Macieja Dolaty zastali w Słupcy boisko w śniegu. – Sędzia zawodów próbował rzucić piłkę, ale ona w ogóle się nie kulała. Dodatkowo istniało duże ryzyko, że ktoś z nas może doznać kontuzji. W związku z tym zrezygnowano z rozegrania meczu – powiedział Mateusz Wronecki, bramkarz koźmińskiej drużyny.
W niedzielę Orły miały zagrać ostatni mecz w tym roku z przedostatnim w tabeli Wichrem Dobra. Goście nie dotarli do Koźmina, więc po 15 minutach czekania sędzia odgwizdał walkower dla miejscowych.
Na chwilę obecną nie wiadomo jeszcze, kiedy zostanie rozegrany zaległy mecz z SKP Słupca.
(GRZELO)