Polacy pójdą do urn 25 maja, aby wybrać posłów do Parlamentu Europejskiego. Mieszkańców gminy Krotoszyn zachęcał do głosowania pochodzący z Kalisza Adam Rogacki, startujący w eurowyborach z listy Prawa i Sprawiedliwości. Jest posłem na Sejm RP VII kadencji.
- Wbrew pozorom to są ważne wybory – mówił Adam Rogacki podczas konferencji prasowej, która odbyła się 17 kwietnia w biurze poselskim PiS-u. – Ci, którzy chcą pracować do 67. roku życia, niech głosują na Platformę. Ci, którzy chcą do 70., niech głosują na Jarosława Gowina. Ci, którzy chcą, by 6-letnie dzieci szły do szkoły, mogą głosować na PO i PSL. Ci, którym się podoba zadłużanie polskiego państwa, będą mogli skorzystać. A myślę, że wszyscy, którym nieszczególnie ta polityka się podoba, mają niepowtarzalną okazję, by przed wyborami parlamentarnymi pokazać rządowi czerwoną kartkę, a przynajmniej żółtą. Być może ostatnie półtora roku rządów politycy wykorzystają z pożytkiem dla Polaków, a tego życzyłaby sobie również opozycja – oznajmił poseł.
Działalność Rogackiego skupia się na kilku dziedzinach, przede wszystkim na polityce prorodzinnej oraz polityce energetycznej. – Kwestie bezpieczeństwa energetycznego, demograficznego i żywnościowego to rzeczy, którymi zajmowałem się w sejmie i którymi chciałbym się nadal zajmować. Dzisiaj widzimy, że polityka energetyczna Unii rozgrywa się ponad głowami Polaków. Polska przez najbliższe kilka-kilkanaście lat będzie stała energetycznie na węglu, w związku z czym nasz przemysł stanie się mniej konkurencyjny. I może się okazać, że staniemy się takim sympatycznym skansenem, gdzie będzie można przyjechać pokazać Puszczę Białowieską, ale niewiele więcej – stwierdził Rogacki.
Kandydat na eurodeputowanego wiąże duże nadzieje z wydobyciem gazu łupkowego oraz budową gazoportu w Świnoujściu. - Chciałbym też solidarności energetycznej. Jeśli Unia chciałaby być solidarna, to bylibyśmy niezależni. A warto też powiedzieć, że ponad 50 procent przychodów budżetu Rosji to przychody właśnie ze sprzedaży surowców. A więc gdyby Rosja nie miała tych pieniędzy, to nie byłaby taka silna, nie mogłaby straszyć i bardziej bałaby się Europy – oświadczył poseł PiS-u.
Rogackiego niepokoi sytuacja za naszą wschodnią granicą, przede wszystkim na Ukrainie. – Europa powinna być solidarna z Ukrainą i życzyłbym sobie trochę mocniejszego zaangażowania. Chciałbym, żeby nasz kraj był silny gospodarczo i na tyle mocny militarnie, aby stał się realnym partnerem w pakcie północnoatlantyckim – powiedział.
Adam Rogacki, podobnie jak wszyscy kandydaci do Parlamentu Europejskiego, liczy na wyższą niż dotychczas frekwencję w wyborach. W 2009 roku wyniosła ona zaledwie 24,5 procent.
(AHA)