Siedem goli obejrzeli kibice, którzy w niedzielne popołudnie wybrali się na mecz do Jankowa Przygodzkiego. Miejscowa Barycz pokonała Astrę Krotoszyn 5:2 i utrzymała drugą pozycję w ligowej stawce.
Wynik spotkania otworzył po dwóch kwadransach gry rosły snajper Baryczy Damian Wnuk. Astra po ośmiu minutach doprowadziła do wyrównania. Po uderzeniu piłki z rzutu wolnego przez Ryszarda Idkowiaka golkiper miejscowych musiał wyciągnąć futbolówkę z bramki. Chwilę przed zejściem do szatni gospodarze ponownie prowadzili Długie podanie z linii obronnej wykorzystał Wnuk, po raz drugi wpisując się na listę strzelców.
W drugiej połowie kibice zgromadzeni na trybunach zobaczyli kolejne trafienia. Po wrzucie z autu piłkę głową do siatki wpakował Tomasz Jasiórski. Krotoszynianom udało się szybko odpowiedzieć za sprawą Chudego. To jednak nie zraziło Baryczy, która jeszcze dwa razy znalazła drogę do bramki przyjezdnych. Najpierw po uderzeniu z rzutu wolnego Mariusza Furmaniaka błąd popełnił Mateusz Wronecki, a potem rezultat spotkania ustalił Jasiórski. – O wyniku pojedynku zdecydowały stałe fragmenty gry. Nie potrafiliśmy odpowiednio ustawić się w defensywie, co niestety skończyło się porażką na boisku rywala – ocenił pomocnik Astry Idkowiak.
(GRZELO)
Barycz Janków Przygodzki – Astra Krotoszyn 5:2 (2:1)
BRAMKI: 1:0 – Damian Wnuk (33’), 1:1 – Ryszard Idkowiak (41’ wolny), 2:1 – Damian Wnuk (44’), 3:1 – Tomasz Jasiórski (55’głową), 3:2 – Sebastian Chudy (62’), 4:2 – Mariusz Furmaniak (70’ wolny), 5:2 – Tomasz Jasiórski (83’)
ASTRA: Wronecki – Jańczak, Domagała, Niedbała – Krystek (70’ Adamski), Idkowiak, Sójka, Chudy (80’ Swora) – Ratyński, Przybyszewski, Marciniak