Kapitalnym uderzeniem z dystansu Filip Oleśków zapewnił Białemu Orłowi Koźmin Wielkopolski zwycięstwo w starciu z Orłem Mroczeń. Podopieczni trenera Macieja Dolaty, mimo straconej bramki na początku meczu, potrafili odwrócić losy spotkania. Po dwóch kolejkach ligowych Orzełki mają na koncie komplet punktów.
Konfrontacja zaczęła się źle dla miejscowych. W 4. minucie po długim podaniu błąd popełnili Sebastian Kmiecik i Łukasz Wawrocki. Nieporozumienie graczy Białego Orła wykorzystał Kamil Rabiega, dając prowadzenie Orłowi z Mroczenia.
Gospodarze po stracie gola ruszyli do przodu. W pierwszej połowie z dystansu próbował Michał Sztok. Z kolei po centrze minimalnie z piłką minął się Szymon Gałczyński. Do remisu udało się doprowadzić w 64. minucie. Wtedy to po kombinacyjnej akcji gola strzelił Paweł Kryś.
Zwycięstwo udało się koźminianom wyszarpać w doliczonym czasie gry. Świetnym uderzeniem popisał się Oleśków, nie dając żadnych szans na skuteczną interwencję golkiperowi z Mroczenia. Za tydzień Biały Orzeł zagra na wyjeździe z Victorią Ostrzeszów.
(GRZELO)
Biały Orzeł Koźmin Wlkp. – Orzeł Mroczeń 2:1 (0:1)
BRAMKI: 0:1 – Kamil Rabiega (16′), 1:1 – Paweł Kryś (64′), 2:1 – Filip Oleśkow (94′)
BIAŁY ORZEŁ: Kmiecik – Sztok, Wawrocki, Skowron, Włodarczyk (66′ Walczak) – Kryś, Guźniczak, Małecki, Oleśków – Ziembiński, Gałczyński (80′ Kaczała)