Strona korzysta z plików cookies w celu realizacji usług i zgodnie z Polityką Plików Cookies. Możesz określić warunki przechowywania lub dostępu do plików cookies w Twojej przeglądarce.
rozumiem
Widzimy się co WTOREK!
Łączy nas powiat
Kontakt redakcja@glokalna.pl
Dzisiaj jest: 26 listopada 2024, wtorek imieniny obchodzą: Gertruda, Edmund

Zabrakło podjęcia ryzyka

Zabrakło podjęcia ryzyka

Z Piotrem Reissem, legendą Lecha Poznań, na temat zakończonych już Mistrzostw Europy w Piłce Nożnej we Francji rozmawiał Grzegorz Nowak

Za nami Euro 2016. Wiem, że przez długi czas przebywał Pan w stolicy Francji. Jak wspomina Pan ten pobyt i emocje z nim związane?

- W samym Paryżu byłem jedynie na meczu naszej kadry narodowej. Przez większość pobytu we Francji przebywałem na Lazurowym Wybrzeżu. Polecam wszystkim miejscowość Caen. Przepiękne miejsce, gdzie świetnie spędziłem czas. Jedynym minusem są tam ceny – jest bardzo drogo. Odnośnie samych emocji – to było niezapomniane przeżycie. Bardzo duże wrażenie zrobiła na mnie Marsylia, zapewne przez to, że grała tam nasza reprezentacja. Szczególnie zapamiętam przemarsz naszych kibiców z portu na stadion przed ostatnim spotkaniem grupowym z Ukrainą.

Pomówmy chwilę o naszej kadrze. Dwie wygrane z Irlandią Północną i Ukrainą oraz remis z Niemcami. Faza grupowa bez straty bramki. Czy było dla Pana zaskoczeniem, że nasza ekipa zaprezentowała się tak dobrze?

- Uważam, że mamy bardzo dobry zespół. Odpadliśmy z turnieju, nie doznając żadnej porażki. Niestety, przegraliśmy przez rzuty karne, które też trzeba umieć wykonywać. Wydaje mi się, że zabrakło nam ryzyka, szczególnie w spotkaniu z Portugalią. Graliśmy przez 120 minut bez podjęcia żadnego ryzyka. Mogliśmy spróbować przesunąć większą część piłkarzy do ofensywy, nie czekając na serię rzutów karnych. Ogólnie oceniam nasz występ jako dobry.

W 1/8 finału trafiliśmy na Szwajcarów. Remis po pasjonującym spotkaniu i zwycięskie rzuty karne. Wiemy dobrze, że grając w Lechu, wykonywał Pan wiele jedenastek. Jak czuje się zawodnik, który musi podołać wyzwaniu i pokonać golkipera w serii rzutów karnych?

- Mistrzostwa Europy we Francji długo pozostaną w pamięci rodaków, ponieważ nigdy nie zaszliśmy tak daleko. Wygrana w 1/8 finału po serii rzutów karnych ze Szwajcarią była pięknym przeżyciem dla Polaków. Z racji swojego doświadczenia piłkarskiego wiem, że zawodnik czuje w momencie rzutów karnych ogromną presję. Każdy profesjonalny piłkarz powinien zdołać unieść ten ciężar i wyłączyć się z tego, co się dzieje dookoła. Każdy w swoim życiu będzie miał moment, gdy przestrzeli jedenastkę, również mnie to spotykało w karierze. To trudna chwila, ale nie można żyć wspomnieniami. Wierzę, że Kuba Błaszczykowski szybko podniesie się i pokaże kawałek niezłej piłki w nowym sezonie.

W meczu z Portugalią w opinii wielu fachowców nie byliśmy drużyną gorszą. Jak Pan oceni to spotkanie?

- Nie byliśmy dużo gorsi. Jedynie w końcówce i doliczonym czasie gry Portugalia bardziej dążyła do wygranej niż my. Może to właśnie przez takie zaangażowanie do ostatniej minuty los uśmiechnął się do nich. Powtórzę – zabrakło mi ryzyka w naszym zespole. Może wcześniejsze zmiany i zwiększenie ilości zawodników w ofensywie dałyby nam awans do półfinału.

Która drużyna zaskoczyła Pana pozytywnie na Euro 2016, a po której spodziewał się Pan o wiele więcej?

- Przed turniejem obstawiałem na Francję. Gospodarze imprezy mają bardzo dobry zespół, złożony z zawodników wysokiej klasy. Z kolei w roli czarnego konia widziałem Belgię. Zawiodła mnie ta drużyna, mimo że ma w składzie bardzo interesujących graczy. Na plus zdecydowanie oceniam postawę Walijczyków i Islandczyków, którzy zaskoczyli niejednego znawcę futbolu. Natomiast na minus mimo wszystko nasi rywale – Portugalczycy (rozmowa przeprowadzona była przed finałem – przyp. red.). Poza wygraną z Walią ta ekipa nie zdołała odnieść żadnego zwycięstwa w regulaminowym czasie gry. My wygraliśmy więcej spotkań od nich, a szybciej musieliśmy się pożegnać z turniejem.

Na zakończenie pytanie odnośnie obozu piłkarskiego w Dolsku, gdzie przebywają setki młodych piłkarzy trenujących w Akademii Piłkarskiej Reissa. W tym gronie znajdują się także zawodnicy z Krotoszyna. Co mógłby im Pan doradzić, by kiedyś mogli zagrać na mistrzostwach Europy?

- Przede wszystkim jeżeli chce się zostać profesjonalnym piłkarzem, trzeba mocno w siebie wierzyć. Cały czas na zajęciach należy poprawiać elementy gorsze. Ciężka praca nad niedociągnięciami oraz cierpliwość na treningach z pewnością zaprocentują. Życzę wszystkim zawodnikom w mojej Akademii, aby wyrośli na świetnych piłkarzy i zagrali z orzełkiem na piersi.

Kategoria: Sport

Spodobał Ci się tekst? Poleć znajomym:

Najnowsze wydarzenia

Gumiś dziesiąty na świecie Gumiś dziesiąty na świecie
Sport 17 września 2017 08:20
LOGinLAB w stolicy kraju LOGinLAB w stolicy kraju
Sport 15 września 2017 12:56
Skradł drogocenną biżuterię Skradł drogocenną biżuterię
Aktualności 15 września 2017 10:23
Wszyscy jesteśmy sąsiadami! Wszyscy jesteśmy sąsiadami!
Aktualności 14 września 2017 10:42
Więcej w Aktualności
PUP
O prawie pracy i ubezpieczeniach

Powiatowy Urząd Pracy w Krotoszynie wraz z Państwową Inspekcją Pracy oraz Zakładem Ubezpieczeń Społecznych w Ostrowie Wlkp. zapraszają pracodawców do...

Zamknij