Drugą porażkę z rzędu zanotowali siatkarze Astry Krotoszyn. Tym razem team trenera Grzegorza Wiertlewskiego przegrał u siebie z Liskowiakiem Lisków 0:3.
Gospodarze po trzech zwycięstwach na rozpoczęcie rozgrywek przegrali w poprzedni weekend z LUKS-em Wilki Wilczyna 0:3. Tym razem również w trzech partiach ulegli Liskowiakowi Lisków. W pierwszym secie nasi siatkarze przegrali 20:25. – Zdecydowanie zabrakło nam w tej partii dobrego przyjęcia. W drugim secie, po zmianie libero, poprawiliśmy odbiór, a co za tym idzie – także dogranie i atak – skomentował opiekun siatkarzy.
Szkoleniowiec krotoszynian przy stanie 13:16 zdecydował się posłać na zagrywkę Bartosza Klonowskiego. Wtedy Astra zdobyła cztery punkty pod rząd i wyszła na prowadzenie 17:16. Do samego końca seta trwała zacięta wymiana ciosów. Niestety, po błędach indywidualnych gospodarze przegrali 24:26.
Trzeci set do wyniku 23:23 był podobny do poprzedniego. – W samej końcówce zabrakło nam konsekwencji w zagrywce i zimnej krwi w ataku. Mieliśmy swoje szanse, które niestety zmarnowaliśmy i to Lisków wygrał dzisiejsze spotkanie – podsumował Wiertlewski.
(GRZELO)
ASTRA: Piotr Blecha, Jakub Szmolke, Bartłomiej Grenda, Michał Kaźmierczak, Mateusz Sobański, Dawid Sasin, Jakub Robakowski, Adrian Urbaniak, Mariusz Paluszek, Sebastian Golka
FOT. Bartłomiej Szymczak