Z młodszym aspirantem Piotrem Szczepaniakiem, rzecznikiem prasowym Komendy Powiatowej Policji w Krotoszynie, rozmawiali Andrzej Kamiński i Łukasz Cichy.
Co wpłynęło na to, że postanowił Pan zostać policjantem?
- Zawsze chciałem pomagać innym ludziom, dlatego wstąpiłem do policji. Ponadto chciałem wspomnieć, że mój tato był policjantem. Był dla mnie wzorem i autorytetem.
Nie żałuje Pan swojego wyboru?
- Nie żałuję i nie zamieniłbym tej pracy na inną za żadne skarby. Bardzo lubię swoją pracę i wykonuje ją z przyjemnością.
A jak doszło do tego, że objął Pan stanowisko rzecznika prasowego?
- Wcześniej na tym stanowisku był podinspektor Włodzimierz Szał, a ja go wspierałem i pomagałem przy kontaktach z mediami lokalnymi. Kiedy on został naczelnikiem, otrzymałem propozycję objęcia jego poprzedniego stanowiska. Było to dla mnie wielkie wyróżnienie. Nie mnie oceniać, dlaczego ja, a nie inna osoba została wybrana. Wydaje mi się jedynie, że wcześniej zdobyte doświadczenie przyczyniło się do wyboru mojej osoby na to stanowisko.
Co w pracy w policji jest najtrudniejsze?
- Według mnie najtrudniejsze w pracy w policji są momenty, kiedy funkcjonariusz, widząc ludzką tragedię, musi zachować zimną krew w sytuacjach, w których większości osób zakręciłaby się łza w oku.
A czy w czasie służby zdarzają się jakieś zabawne sytuacje?
- Tak, zdarzają się takie sytuacje, ale nie wypada nam o nich mówić.
Jak by Pan ocenił stan bezpieczeństwa pod kątem przestępczości na terenie naszego powiatu? Czy przestępczość maleje, rośnie, czy utrzymuje się na stałym poziomie?
- Stan bezpieczeństwa w powiecie krotoszyńskim jest na zadowalającym poziomie.
A sytuacja na naszych drogach? Poprawia się? Jednak każdego roku zdarzają się na drogach powiatu śmiertelne wypadki.
- W roku 2013 mieliśmy 10 ofiar śmiertelnych w wypadkach drogowych, w 2014 roku – 5, a na chwilę obecną mamy już 6 ofiar w tragicznych wypadkach drogowych. Każdy rok jest inny. Choć można było zauważyć spadek ilości wypadków ze skutkiem śmiertelnym z roku 2013 na 2014, to miejmy nadzieję, że w bieżącym roku liczba ofiar już nie wzrośnie.
Jak wiemy, policja podejmuje szereg działań prewencyjnych, czy to w temacie bezpiecznych świąt, czy trzeźwości za kierownicą, czy przestępstw typu “metoda na wnuczka”. Czy przynoszą one oczekiwane efekty?
- Programy prewencyjne prowadzone na terenie naszego powiatu przynoszą pozytywne efekty. Można tu zaznaczyć, że na przykład w święta nie odnotowaliśmy żadnych włamań do domów, w trakcie działań „trzeźwość” udaje nam się wyeliminować domniemanych, przyszłych zabójców na drogach, a w kwestii „na wnuczka” na terenie powiatu nie odnotowaliśmy w ostatnim czasie przypadków zaistnienia tego typu zdarzeń.
Proszę na koniec powiedzieć, czego brakuje współczesnej policji…
- Mając na uwadze, że krotoszyńska policja została zaopatrzona w nowe radiowozy, to i tak ciągle brakuje funduszy na różnego rodzaju sprzęt potrzebny w codziennej służbie.