Kolejną wygraną na własnym boisku zanotował Lech Poznań. Tym razem Kolejorz 3:0 pokonał Wisłę Kraków, potwierdzając wysoką formę. Poniżej zapis konferencji prasowej.
Franciszek Smuda, trener Wisły Kraków
Dzisiejsze spotkanie z Lechem Poznań przegraliśmy zasłużenie. Zbyt szybko straciliśmy dwie bramki, które były naszym podarunkiem dla poznaniaków. Przy obu golach duży wpływ miał rykoszet. Ostatnimi czasy niestety przydarzają nam się tego typu bramki. Wiedzieliśmy, że dzisiejsze starcie z Lechem będzie ciężkie. Kolejorz to w końcu klub, który walczy o mistrzostwo kraju. My musimy się pozbierać. Do zespołu muszą wrócić postawowi zawodnicy. Dzisiejszy pojedynek pokazał, że rezerwowi muszą jeszcze poczekać, ale również zbierać cenne doświadczenie, Myślę, że na następne spotkanie będzie łatwiej skompletować skład drużyny.
Zmiana Piotrka Brożka wywołana była jego grą. Zawodnik 30-letni z doświadczeniem nie może wybić piłki pod nogi przeciwnika, który jest w naszym polu karnym. Przez takie zachowanie straciliśmy gola. Podobna sytuacja miała miejsce w meczu z Podbeskidziem.
Jeżeli ośmiu zawodników brakuje w zespole, to jest to bardzo dużo. Ze swojej strony proszę o wyleczenie wszystkich, którzy mają kontuzje. Jeżeli chociaż trzech dojdzie, to już jakiś większy komfort w wyborze składu będzie. Za tydzień dojdą pauzujący za kartki Dudka i Bunoza. Z kolei Stilić chciał dzisiaj zagrać dobry mecz, ale ciągle miał dwóch, trzech zawodników na plecach. W związku z tym nie mógł rozwinąć w pełni swoich umiejętności.
Mariusz Rumak, trener Lecha Poznań
Chcieliśmy udowodnić, że forma przed okresem świątecznym nie było dziełem przypadku. Spotkanie rozpoczęliśmy dobrze, były bramki, emocje. Po zmianie stron gra trochę siadła. Był moment, że nie oddawaliśmy strzałów, graliśmy kombinacyjne, lecz za dobrze to nam nie wychodziło. Nie możemy grać w taki sposób. Nie możemy wykazywać braku konsekwencji. Cieszy bramka Kaspra, która uspokoiła do ostatnich minut mecz. Zakończyliśmy pojedynek na zero, a to bardzo ważne. Wygraliśmy wysoko, martwią jedynie kolejne kartki dla moich zawodników.
Gergo ma naderwane więzadło w stawie łokciowym. Może grać z tą kontuzją, ale jeżeli upadnie na ten łokieć, grozi to zerwaniem. W związku z tym trzymałem go na ławce. Muszę powiedzieć, że on rwał się do grania. Obecnie jest w bardzo dobrej formie i jeżeli nie byłoby problemu z łokciem, to z pewnością by grał w pierwszym składzie.
(GRZELO)